Wiele było dramatów w trakcie tych trzech miesięcy. Na chwilę nawet musieliśmy zatrzymać rywalizację, ponieważ koszykarze nie byli zachwyceni tym, jaki efekt przynoszą ich działania w ramach ruchu Black Lives Matter. LeBron James bardzo aktywnie wspierał całą społeczność.
Koniec końców Los Angeles Lakers zdobyli swój 17. tytuł w historii. W pewnym momencie panowało jednak przekonanie, że drużyny spakują manatki i opuszczą bańkę, ponieważ Ameryka nie wsłuchiwała się w ich postulaty. Jeden z najmocniejszych głosów w tej dyskusji należał rzecz jasna do LeBrona Jamesa. Po tym, jak Milwaukee Bucks odmówili wyjścia na parkiet w meczu serii z Orlando Magic, LBJ chciał zrobić kolejny krok.
Całe zamieszanie wywołał incydent w Wisconsin, gdy policjant strzelił kilkukrotnie w plecy Afroamerykanina Jacoba Blake’a. Było to parę miesięcy po śmierci George’a Floyda, więc atmosfera była bardzo napięta. James wsparł ekipę z Milwaukee w jej proteście, ale był sfrustrowany tym, że koszykarze działają bez jakiegokolwiek planu. Potrzebna była interwencja Chrisa Paula i… Baracka Obamy, by uspokoić sytuację i samego LBJ-a.
Po tym, gdy Bucks nie wyszli na parkiet, James spotkał się ze swoimi kolegami z drużyny i panowie bardzo długo dyskutowali o tym, co powinni zrobić. Według Ramony Schelburne z ESPN, ludzie z otoczenia Jamesa byli gotowi na to, że ten opuści bańkę i postawi krzyżyk na próbie dokończenia sezonu 2019/20. Wszystko miała zmieniać wspomniana rozmowa z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych i obecnym szefem związku zawodników.
Obama przed swoją polityczną karierą był społecznikiem, dlatego z doświadczenia doradzał koszykarzom, by ci cały czas naciskali na NBA, naciskali na właścicieli i na obywateli Ameryki, którzy mieli pomóc doprowadzić do zmian. Koniec końców liga wróciła do gry, ale zaczęła domagać się od ligi większego zaangażowania. To mogło mieć bezpośredni wpływ na odbiór NBA wśród widzów, co z kolei odbiło się na słabych wynikach oglądalności wielkiego finału.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie