NBA to świat wszystkiego, co wielkie: wielkie pieniądze, wielcy (też i dosłownie) sportowcy, wielkie pokusy. Ofiarą tych ostatnich był z pewnością Lamar Odom; niegdyś ostoja Los Angeles Lakers, dziś człowiek, który otarł się o śmierć. Oto kilka zwierzeń, jakie Odom przedstawił w rozmowie z Us Weekly.
Były gwiazdor Los Angeles Lakers został znaleziony nieprzytomny w podrzędnym hotelu w Nevadzie, z kokainą w swoim organizmie. Miało to miejsce w 2015 roku. Dziś bohater nazywa siebie chodzącym cudem.
Duża część wspominek dotyczy Khloe Kardashian, byłej partnerki Lamara Odoma. Opowiada on np. o tym, że ukrywał przed nią swoje uzależnienie, które odkryła dwa lata przed ich rozstaniem w 2013 roku: – Ona była zawiedziona i ja byłem zawiedziony. Najsmutniejsze z tego wszystkiego jest to, że nie wiem, czy byłem rozczarowany faktem brania narkotyków czy tym, że Khloe dowiedziała się o tym. Potem wiedziała cały czas, że nadal biorę. Kokaina to był mój ulubiony narkotykowy wybór. Nie chcę powiedzieć, że ona to akceptowała, to złe określenie. Powiedzmy, że raczej tolerowała.
Odom czuje również żal do siebie za to, że zdradzał swoją partnerkę podczas trwania małżeństwa: – Jeżeli jest jakaś rzecz, której żałuję podczas tego małżeństwa, to są to z pewnością moje liczne romanse z innymi kobietami. Nie był to z pewnością powód do dumy.
Khloe wniosła pozew o rozwód w 2013 roku, lecz odsunęła go w czasie po incydencie w hotelu. Wspierała nawet męża po tej nadzwyczaj trudnej sytuacji, pomogła mu odzyskać pamięć, o czym wspomina sam zainteresowany. Para nie wróciła jednak do siebie na stałe, rozstanie formalnie dokonało się w grudniu ubiegłego roku.
Pod względem czysto sportowym Odom przyznaje, że kokaina przyczyniła się do zakończenia jego kariery. Jak sam określił: – Narkotyki zabiły moją chęć do trenowania i utrzymywania formy. Na przestrzeni całej kariery Odom zdobywał średnio 13.8 PPG, 8.4 RPG, 3.7 APG. To nie są statystyki mogące powodować wstyd, jednak już nigdy nie przekonamy się, czy stać by go było na jeszcze lepszą grę, gdyby mocniej skupiał się podczas swojej kariery na koszykówce. Wywiad, o jakim mowa, możecie w całości przeczytać tutaj.
Koszykarz deklaruje, że jest „czysty”, odkąd w styczniu zakończył okres odwykowy. W przygotowaniu jest już podobno jego autobiografia. Wszystko brzmi jak autentyczna spowiedź i żal za grzechy człowieka, który zdał sobie sprawę z przeżytego tragizmu, w jaki sam siebie wpędził. Z całą pewnością Odomowi należy się teraz spokojne życie z dala od narkotykowych problemów, lecz jedynym, który może mu to zagwarantować, jest on sam. My doceńmy jego koszykarskie dokonania i życzmy wszystkiego najlepszego.