Brooklyn Nets przegrali dwa wyjazdowe starcia z Cleveland Cavaliers i krótko mówiąc – nie zaprezentowali się oni z dobrej strony, szczególnie jeśli chodzi o grę w obronie. Sztab szkoleniowy i zawodnicy będą mieli z pewnością co analizować gdy obejrzą nagrania z tych dwóch spotkań.
– Te dwie porażki muszą nauczyć nas pokory – przyznał Irving. Zdobywanie punktów nie było problemem, nawet podczas absencji Kevina Duranta w drugim meczu, w pierwszym spędził na parkiecie aż 50 minut. Nets nie potrafili zatrzymać Cavs, którzy seriami zdobywali punkty w pomalowanym. W dwóch spotkaniach pozwolili gospodarzom rzucić 134 z tej części boiska – w ostatnich 25 sezonach Nets nigdy nie pozwolili rywalom rzucić tyle punktów z pomalowanego w dwóch kolejnych meczach.
Jarrett Allen – zawodnik, którego Nets musieli oddać, aby sprowadzić Jamesa Hardena – rzucił w drugim meczu 19 punktów. – Tracimy za dużo punktów w pomalowanym. Pozwalaliśmy na ofensywne zbiórki, na layupy. Mało dobrych rzeczy wynika z tego, gdy pozwalasz przeciwnikowi na wchodzenie z piłką w pomalowane – stwierdził Harden. Nets przegrali w sobotę walkę na tablicach i to bardzo wyraźnie – 29 do 50.
Ogólnie Allen był bardzo ważnym ogniwem w tych dwóch wygranych – kontestował aż 23 rzuty, z których tylko 26% znalazło drogę do kosza. Kulała gra w obronie – aż 40% rzutów Cavaliers nie było w tych dwóch spotkaniach kontestowanych. Równocześnie Allen i Taruean Prince – kolejny zawodnik oddany w zamian za Hardena – trafili 64% swoich rzutów.
– Oczywiście, że nie chcesz, aby to było przeciwko Tobie, ale na koniec dnia życzysz tym chłopakom jak najlepiej – skomentował występy Allena i Prince’a skrzydłowy Nets, Joe Harris. – Musimy grać z większym zaangażowaniem. Nie mamy składu nastawionego na obronę. Musimy się bardziej starać, lepiej kontestować rzuty. Myślę, że to właśnie tej twardości i zadziorności najbardziej nam brakuje. Samo pojawienie się w hali nic nie daje – powiedział Steve Nash, trener Nets.
Zespół z Nowego Jorku planuje podpisać Norvela Pelle jak tylko ten przejdzie kwarantannę. Jednak sam Nash przyznaje, że pozostali gracze nie mogą liczyć tylko na to, że klub ściągnie zawodników, którzy odwalą brudną robotę w defensywie. DeAndre Jordan, będący jedynym środkowym w składzie, przyznaje, że widzi siebie jako kogoś, kto musi być możliwie jak najlepszym obrońcą, dać przykład innym. Przeciwko Cavs to nie wyszło, a Andre Drummond i Allen dość łatwo poczynali sobie w pomalowanym.
– Za wcześnie na panikę. Nie od razu Rzym zbudowano, zespoły mistrzowskie nie tworzyły się w jeden dzień. Przechodziły one przez swoje problemy. Musimy te ciosy przyjąć, wyciągnąć z nich nauczkę i odpowiednio zareagować – dodał Jordan.