Powstało dużo zamieszania wokół powrotu do indywidualnych treningów w drużynach NBA. W niektórych stanach nadal nie jest to możliwe, a niektóre ekipy nie mogą sobie pozwolić na testy, co stawia ich w trudnym położeniu. Inni w piątek wrócą do indywidualnej pracy.
NBA za zgodą lokalnych władz, zgodzi się na rozpoczęcie indywidualnej pracy w piątek 8 maja. Większość ekip ligi ma z tym problem, z różnego rodzaju powodów. Niektóre jednak powitają jutro swoich graczy. Cleveland Cavaliers, Portland Trail Blazers oraz Denver Nuggets są gotowe otworzyć drzwi swoich ośrodków treningowych w najbliższy piątek. Niewykluczone, że dołączą do nich kolejne dwie ekipy, ale na ten moment to wszystko.
Houston Rockets także planowali powrót 8 maja, ale burmistrz miasta przesunął zgodę na otwarcie ośrodków treningowych na 18 maja, więc zespół z Teksasu musi się do tego dostosować. Widzimy więc, że wszystko dzieje się na wariackich papierach. Niektórzy zaczynają trenować, inni siedzą w domu, jeszcze inni czekają na testy. Wszystko zatem wydaje się chaotyczne. Komisarz Adam Silver na piątek zaplanował wideokonferencję z wszystkimi zawodnikami NBA.
O czym będzie rozmawiał? Zapewne przedstawi im kierunek, w jakim liga zmierza. Będzie zapewne wiele pytań, które zostaną komisarzowi przedstawione. Najtrudniejsza kwestia dotyczy testów, które muszą zostać przeprowadzone przez powrotem do rywalizacji. Mark Cuban – właściciel Dallas Mavericks stwierdził, że jego drużyna nie wróci do pracy dopóki nie będzie miała pewności, że wszyscy są zdrowi. Ile zatem to wszystko potrwa? Nikt nie zna odpowiedzi.
W trakcie indywidualnych treningów na parkiecie może przebywać sześciu trenerów asystentów – każdy na jednego zawodnika. Liga zabrania udziału w treningach pierwszym trenerom. 15 maja zapewne usłyszymy o gotowości do powrotu kolejnych ekip. To jednak dopiero pierwszy krok. By myśleć o wznowieniu sezonu regularnego, NBA potrzebuje około trzech tygodni obozu przygotowawczego, w którym zespoły muszą trenować bez ograniczeń. Przed nami długa i kręta droga i cały czas nie wiemy, czy dokądkolwiek prowadzi.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET