Dwight Howard, Amir Johnson, Joakim Noah, Marcin Gortat czy Marreese Speights, to tylko niektóre z nazwisk, które pojawiają się w dyskusjach o nowym środkowym Los Angeles Lakers. Po kontuzji DeMarcusa Cousinsa Jeziorowcy będą musieli kogoś zatrudnić. W którym kierunku będą chcieli pójść?
Zerwane więzadło przez DeMarcusa Cousinsa, to dramat tego zawodnika. Cousins w styczniu 2018 roku zerwał ścięgno Achillesa, latem tamtego roku odrzucił ofertę od Pelicans (40 milionów dolarów za dwa lata), bo liczył na coś więcej. Propozycje od innych klubów jednak nie przychodziły, dlatego zdecydował się na grę w Golden State Warriors za 5,3 miliona dolarów. Miał z nimi zdobyć mistrzostwo i się odbudować. Wrócił do gry w styczniu, zagrał w 30 meczach sezonu zasadniczego (16,3pkt 8,2zb 26min), ale w pierwszej rundzie play-offów znów doznał kontuzji.
To było 15 kwietnia. Do gry wrócił 30 maja i wystąpił we wszystkich spotkaniach tegorocznego finału NBA. Latem liczył, że otrzyma od któregoś z klubów lepszą propozycję, niż rok wcześniej. Nikt jednak nie zdecydował się w niego zainwestować.
Anthony Davis przekonał Cousinsa, aby znów grali razem, jak w Pelicans. Cousins się zgodził. Miał w Lakers zarobić 3,5 miliona dolarów. Jednak podczas zwykłej gry na sali zerwał więzadło w kolanie.
Niektórzy twierdzą, że to dlatego, że za szybko wrócił po urazie, którego doznał w kwietniu. Nie ma to już jednak znaczenia. Cousinsa czeka co najmniej rok przerwy. Jeśli w ogóle wróci do NBA, bo może się okazać, że za rok nie będzie już chętnych na jego usługi.
Przez dziewięć lat gry w NBA Cousins zarobił około 85 milionów dolarów.
Sześciokrotnie występował w Meczach Gwiazd. Jego średnie z kariery to: 21,2 punktu i 10,9 zbiórki.
Lakers szukają następcy Cousinsa
Anthony Davis zapowiedział, że nie zamierza grać na pozycji środkowego. Lepiej czuje się na „czwórce”. Uważa, że może dać swojej drużynie więcej występując na pozycji silnego skrzydłowego. Lakers mają więc w składzie tylko jednego prawdziwego centra. Jest nim JaVale McGee.
Los Angeles Lakers
Zostają: Kentavious Caldwell-Pope, Alex Caruso, LeBron James, Kyle Kuzma, JaVale McGee, Rajon Rondo.
Przychodzą: Kostas Antetokounmpo (Mavericks), Avery Bradley (Grizzlies), Quinn Cook (Warriors), DeMarcus Cousins (Warriors), Troy Daniels (Suns), Anthony Davis (Pelicans), Jared Dudley (Nets), Danny Green (Raptors), Talen Horton-Tucker (R), Zach Norvell Jr. (R).
Odchodzą: Lonzo Ball (Pelicans), Isaac Bonga (Wizards), Reggie Bullock (Knicks), Tyson Chandler (Rockets), Josh Hart (Pelicans), Brandon Ingram (Pelicans), Mike Muscala (Thunder), Lance Stephenson, Moritz Wagner (Wizards), Jonhathan Williams.
Lakers muszą więc znaleźć następcę Cousinsa. Kogoś, kto w trudnych sytuacjach będzie w stanie walczyć pod koszami z silnymi rywalami. Kogoś, kto sprawdzi się nie tylko w defensywie, ale będzie dobrze stawiał zasłony i potrafił skutecznie skończyć akcje blisko kosza.
Oczywiście Jeziorowcy często będą grali niższym składem z Davisem na środku i LeBronem lub Kylem Kuzmą na czwórce, ale to będzie wychodziło w trakcie meczów w zależności od rywali. Trzeba też pamiętać, że Anthony Davis miewał w karierze problemy z kontuzjami, przez które opuszczał po kilkanaście lub więcej meczów w sezonie. Lakers mogą też chcieć go oszczędzać, a McGee jest graczem sprawnym, wysokim, ale do mistrzów defensywy nie należy. Potrzebny im jest więc silny zawodnik podkoszowy, dobry zarówno w ataku, jak i w obronie.
Przyjrzyjmy się zatem zawodnikom, których Lakers mogą zatrudnić w miejsce DeMarcusa Cousinsa.
* Pamiętajmy o dwóch rzeczach. Lakers mogą zaczekać, aż kontrakt któregoś z weteranów zostanie wykupiony i trafi na wolny rynek, albo poczekać do połowy grudnia i dokonać jakiegoś transferu, chociaż oba te scenariusze są mało prawdopodobne i myślę, że w najbliższych dniach powinniśmy się dowiedzieć, kto dołączy do LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa.
Marreese Speights – (32 lata, 208cm) – ostatni rok spędził w Chinach, gdzie rzucał średnio blisko 23 punkty i miał 7,4 zbiórki. Wcześniej, w 2015 roku zdobył z Warriors mistrzostwo NBA (grał w GSW trzy sezony 2013-2016). Grywał krótko, ale zawsze skutecznie. Aż dziw bierze, że w sezonie 2014/15 miał średnią ponad 10 punktów na mecz, kiedy na parkiecie przebywał zaledwie 16 minut.
Speights dobrze rzuca z dystansu i mógłby rozciągać grę Lakers. Jego skuteczność w rzutach za trzy punkty w ostatnich trzech latach w NBA: 39%, 37% i 37%.
To jeden z tych zawodników, którzy widać, że są dobrzy, skuteczni i wydaje się, że mogliby się przydać w każdej drużynie, ale nikt im nigdy nie zaproponował wyższego kontraktu. W Warriors zarabiał 3,5 miliona za sezon, a potem w Clippers 1,4 i Magic 1,5 miliona. Rok temu postanowił wyjechać do Chin, gdzie pewnie zarobił więcej, a rozegrał zaledwie 29 meczów. Teraz może wrócić do najlepszej ligi świata i znów bić się o mistrzostwo. Jego umiejętności dobrze zna trener Frank Vogel, bo pracował z nim w Orlando.
Speights wydaje się być idealnym rozwiązaniem dla Lakers. Grozi rzutem z dystansu, będzie dzięki temu wyciągał obrońcę ze strefy podkoszowej. Ułatwi to grę pozostałym graczom Jeziorowców.
Amar’e Stoudemire – (37 lat, 208cm) – próbuje wrócić do NBA. Jest podobno w bardzo dobrej formie, co pokazywał na specjalnych treningach w Las Vegas. Nie ma problemów z kontuzjami i ostatnio cały czas gra – w lidze izraelskiej, w pucharach, w lidze BIG3. Widać, że jest w dobrej dyspozycji, ale nie wiadomo czy jego organizm wytrzymałby długi sezon w NBA. 82 mecze i play-offy, to duże obciążenie.
Amar’e mógł grać w Miami Heat z LeBronem i Wadem zamiast Chrisa Bosha (pisaliśmy o tym tutaj). Podobno Lakers byli rozważali zatrudnienie go w lipcu, ale inaczej się wszystko potoczyło. Może tym razem uda się wspólna gra z Jamesem?
Marcin Gortat – (35 lat, 211cm) – Clippers wykupili w styczniu jego kontrakt, a potem (podobno) mimo kilku propozycji, Marcin nie zdecydował się na dołączenie do drużyny walczącej w play-offach. Oficjalnie Gortat nie zakończył kariery, dlatego jego nazwisko powinno się tu znaleźć. Przez wiele lat był bardzo solidnym graczem na poziomie NBA, który przydałby się w każdej drużynie. Również w Lakers mógłby się sprawdzić – jego zasłony mogłyby otwierać drogę do kosza LeBronowi i innym graczom.
Joakim Noah – (34 lata, 211cm) – swego czasu najlepszy defensor w NBA, dwukrotnie zagrał w Meczu Gwiazd, ale ostatni dobry sezon w jego wykonaniu, to był 2013/14! Kolejne pięć lat to leczenie kontuzji i szukaniu formy. Nie odnalazł jej już nigdy i trudno się spodziewać, aby w tym wieku i po takich przejściach wrócił do formy i był wsparciem w drużynie walczącej o mistrzostwo. Ostatnio w Grizzlies zagrał w 42 meczach – średnio 16,5 minuty – 7,1 punktu i 5,7 zbiórki. Nie jest jednak typem zawodnika, którego potrzebują Lakers. Speights bije go na głowę.
Poza tym Noah nie ma najlepszej relacji z LeBronem Jamesem. Kilka razy wszedł z nim w ostrą dyskusję podczas gry. Mało prawdopodobne, aby ktokolwiek chciał go w LA.
Amir Johnson – (32 lata, 206cm) – kiedyś w Raptors grywał sporo, potem miał być ważnych graczem Celtics, ale ostatnie dwa lata w Sixers głównie spędził na ławce rezerwowych i odcinał kupony. Waleczny podkoszowy, który najlepsze, a raczej przyzwoite, lata ma już za sobą. Podobno wolałby dołączyć do drużyny walczącej o mistrzostwo, niż lecieć do Chin, ale chyba są lepsi od niego. Urodził się w Los Angeles i bardzo chciałby zagrać w rodzinnym mieście, ale…
Kenneth Faried – (30 lat, 203cm) – kiedyś w Nuggets był rewelacyjny. Zaledwie 203 centymetry wzrostu, ale pełen energii „podkoszowy dominator„. Ostatnio w Rockets też skuteczny i efektowny. Ma jednak często problemy ze zdrowiem. Brakuje mu też centymetrów do grania na centrze. Dla Lakers byłby zbyt dużym ryzykiem.
Dwight Howard – (34 lata, 211cm) – bardzo chce grać w NBA, ale w ostatnim sezonie wystąpił w zaledwie dziewięciu spotkaniach. Twierdzi, że jest w pełni sił, zdrowy i w formie. Udzielił nawet wywiadu, który miał pokazać jak się zmienił, jak dojrzał, jak zrozumiał swoje błędy i zachowanie w poprzednich latach.
W sezonie 2012/2013 występował już w Lakers. To był ten nieudany eksperyment, kiedy razem ze Stevem Nashem dołączył do Kobe Bryanta. Howard był kiedyś nie do zatrzymania. Wystąpił w ośmiu Meczach Gwiazd, wprowadził Orlando Magic do finałów i dominował pod obiema tablicami. Jeśli naprawdę jest zdrowy i dojrzał, to czemu by go nie zatrudnić? Pytanie jednak czy Lakers chcą wchodzić drugi raz do tej samej rzeki?
* Lakers poważnie rozważają podpisanie umowy z Howardem. Ma on jednak ważny kontrakt z Memphis Grizzlies (5,6 mln.). Wiele wskazuje jednak na to, że umowa zostanie wykupiona, a Howard trafi na rynek wolnych graczy.
Zaza Pachulia – (35 lat, 211cm) – owszem ma na koncie dwa mistrzostwa, ale to zawodnik do zbiórek i twardej (czasem niezgodnej z przepisami) defensywy. Lakers takiego gracze nie potrzebują.
Inni zawodnicy, którzy mogliby dołączyć do Los Angeles Lakers to: Willie Reed, Salah Mejri, Andrew Bogut, Nene.
Skorzystaj z najnowszej oferty PZBUK – bonus powitalny 500 zł na start
Odbierz 100% bonus od depozytu do maksymalnie 500 zł.
1) Dokonaj depozytu
2) Aktywuj bonus podczas wpłaty
3) Odbierz dodatkową gotówkę i graj za dwa razy więcej!
– więcej informacji na stronie PZBUK>>
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET. Jest nas już ponad 1800!
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.