Sympatycy New York Knicks w licznej grupie pojawili się na meczach w Filadelfii w pierwszej rundzie tegorocznych play-offów. Wygląda na to, że podobna sytuacja może mieć również miejsce w serii przeciwko Indiana Pacers. Dla nowojorczyków wylot do Indianapolis może okazać się bardziej opłacalny niż bilet na domowe spotkanie. Ciekawą strategię stosują natomiast Oklahoma City Thunder, którzy uniemożliwią taki manewr.
Choć w pierwszej rundzie play-offów Philadelphia 76ers mieli możliwość rozegrania aż trzech spotkań przed własną publicznością, to ich sympatycy byli kilkukrotnie przekrzykiwani przez liczną grupę kibiców New York Knicks. Wielkie Jabłko dzieli od Filadelfii około dwie godziny drogi samochodem, a z uwagi na ogromne, niebotyczne wręcz ceny biletów do Madison Square Garden, część z fanów NYK zdecydowała się na wyjazd do Pensylwanii.
W ramach szóstego spotkania opisywanej serii właściciel Sixers zdecydował się na zakup 2000 biletów, które rozdał następnie kibicom swojego zespołu pośród lokalnej społeczności. To nie przeszkodziło jednak Knicks, którzy kilkukrotnie byli wyraźnie słyszalni w Wells Fargo Center. Wygląda na to, że do podobnej sytuacji może dojść również w drugiej rundzie.
Knicks zmierzą się teraz z Indiana Pacers. Indianapolis jest oddalone od Nowego Jorku już o około 1150 kilometrów, więc podróż samochodem wydaje się wręcz mordęgą. Serwis TickPick oraz internauci wyliczyli jednak, że bilet na samolot w dwie strony, tani nocleg w okolicach areny Gainbridge Fieldhouse oraz sam bilet na czwarty mecz serii wciąż mogą okazać się tańsze niż pojedyncza wejściówka do Madison Square Garden na Game 1.
Nie jest to z pewnością tak komfortowa czasowo podróż, jak do Filadelfii, ale fani Knicks dali już poznać się jako niezwykle zdeterminowani. NYK zagrają w drugiej rundzie play-offów dopiero po raz drugi z rzędu, a zarazem po raz trzeci na przestrzeni ostatnich 23 lat. Tęsknota za koszykówką w najlepszym wydaniu jest z pewnością ogromna.
Do podobnej sytuacji nie dojdzie z kolei w Oklahomie. Choć stan Oklahoma sąsiaduje z Teksasem, a podróż z Dallas do miasta Grzmotów zajmuje około trzy godziny, to Thunder zabezpieczyli się przed masowym napływem kibiców gości. Zgodnie z informacjami podanymi na platformie odpowiedzialnej za dystrybucję bilety na mecze w Paycom Center mogą zakupić jedynie kibice zameldowani w stanach Oklahoma, Kansas, Arkansas, Missouri oraz Nebraska, co zostanie zweryfikowane poprzez dane przypisane do środka płatności.
Możemy zatem spodziewać się, że atmosfera w obiekcie Thunder po raz kolejny będzie wyśmienita. Pierwszy mecz serii zostanie rozegrany w nocy z wtorku na środę o godzinie 03:30 czasu polskiego.
Warto również wspomnieć, że kilka dni temu NBA opublikowała oficjalne ceny pakietów z biletami (tzw. NBA Experiences) na przyszłoroczne spotkania w Paryżu, w których San Antonio Spurs Victora Wembanyamy i Jeremy’ego Sochana zmierzą się z Indiana Pacers. Najtańsza opcja na samym szczycie areny to koszt około 1400-1600 zł. Za najbardziej lukratywny pakiet trzeba będzie zapłacić natomiast nawet 32 tysiące złotych. Więcej o tym pisaliśmy już tutaj.