NBA: Knicks potrzebują skrzydłowego. Skuszą się na Carmelo Anthony’ego?

Sytuację New York Knicks pogorszył niedawno uraz Obiego Toppina. Zgodnie z doniesieniami zza oceanu włodarze klubu szukają tymczasowej alternatywy na pozycji skrzydłowego, ale nie są zainteresowani sprowadzaniem Carmelo Anthony’ego, który pozostaje bez zatrudnienia.

New York Knicks mają obecnie problem z obsadą roli zmiennika na pozycji silnego skrzydłowego. Obi Toppin nabawił się bowiem urazu w meczu przeciwko Atlanta Hawks i zgodnie z informacjami sztabu medycznego będzie pauzował przez ok. 2-3 tygodnie.

Włodarze NYK chcą załatać tę dziurę poprzez zatrudnienie tymczasowego silnego skrzydłowego, który mógłby okazać się również przydatny na dłuższą metę. Dotychczas, kiedy Julius Randle – pierwszy PF – siadał na ławce rezerwowych, Tom Thibodeau – szkoleniowiec Knicks – stawiał na grę dwoma środkowymi, wystawiając Jericho Simsa obok Isaiaha Hartensteina.

Pomimo tej „dziury” Steve Popper z NewsDay donosi, że ekipa z Wielkiego Jabłka nie jest zainteresowana zatrudnieniem Carmelo Anthony’ego, który w przeszłości spędził w Madison Square Garden ponad sześć lat. Skrzydłowy pozostaje obecnie bez zatrudnienia, ale zdaniem dziennikarza Knicks uważają, iż „Melo” nie pasowałby do stylu zespołu. Obawy te sugerują bowiem, że Anthony byłby słabym punktem defensywy przygotowanej przez Thibodeau, jednocześnie zbyt często przetrzymując piłkę w ataku.

Popper przypomina, że o możliwym powrocie Carmelo do Knicks mówiło się już od długiego czasu. Leon Rose, który sprawuje obecnie funkcję generalnego menadżera klubu, jest byłym agentem zawodnika, a jego syn gra obecnie w koszykówkę w jednym z nowojorskich szkół średnich. Wygląda jednak na to, że szanse na powrót Anthony’ego do NYK są znikome, a klub przeczeka okres kontuzji Toppina.

Carmelo w barwach Knicks notował średnio 24,7 punktu, 7 zbiórek oraz 3,2 asysty na mecz. W każdym ze swoich sezonów w Nowym Jorku był nominowany do Meczu Gwiazd, ale jego zespół tylko raz zdołał zajść do drugiej rundy (2012/13), gdzie musiał uznać wyższość Indiana Pacers (2-4).

Po 27 spotkaniach New York Knicks zajmują solidne 7. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej z bilansem 14-13. Mają oni jednak tyle samo zwycięstw co zajmujący 5. lokatę Philadelphia 76ers, a do trzeciej ekipy – Cleveland Cavaliers – tracą tylko trzy wygrane.