To strategia, z której trener Tom Thibodeau nigdy nie zrezygnował. Szkoleniowiec New York Knicks w najważniejszych momentach sezonu korzysta z mniejszej liczby zawodników, by mieć swoją rotację pod całkowitą kontrolą. To jednak odbija się na zdrowiu liderów i w serii z Indianą Pacers może mieć realne przełożenie na osiągane przez Knicks wyniki. 



Po czterech meczach rywalizacji, w serii mamy remis 2-2. Ta na piąte spotkanie przenosi się z powrotem do Madison Square Garden. W żadnym z dwóch meczów rozgrywanych w Indianie nie wystąpił O.G. Anunoby. Zawodnik New York Knicks w drugim starciu serii doznał kontuzji ścięgna podkolanowego. Powrót do gry po tego typu urazie zazwyczaj trwa około trzech tygodni. Anunoby przechodzi proces leczenia w bardzo dynamicznym tempie, ale wstępne raporty podpowiadają, że w piątym starciu nie zagra. 

Anunoby był dla trenera Toma Thibodeau kluczową postacią zarówno defensywy, jak i ofensywy. W ośmiu meczach play-off, jakie rozegrał w tym roku, notował na swoje konto średnio 16,4 punktu, 6,8 zbiórki i 1,1 bloku, trafiając 49,5% z gry oraz 39,5% za trzy. W ostatnim spotkaniu drobnego urazu ramienia nabawił się wysoki Isaiah Hartenstein. Po mocnym upadku na parkiet w drugiej kwarcie, zawodnik miał problem z poruszaniem lewą ręką, ale prześwietlenie niczego nie wykazało, więc jego status nie jest na ten moment zagrożony. 

To prawdopodobnie uścisk nerwu. Wszyscy radzą sobie na tym etapie z jakimiś problemami, więc będzie w porządku – mówił Hartenstein. Wcześniej w play-offach Knicks stracili Mitchella Robinsona, co sprawiło, że na Hartensteina siłą rzeczy spadło więcej obowiązków. Tymczasem Jalen Brunson mierzy się z problematyczną kontuzją prawej stopy. Zawodnikowi doskwiera ból, ale nie jest on na tyle silny, by rozgrywający musiał rezygnować z akcji. – Nie ma czasu na wymówki, przegraliśmy dwa mecze i czas iść dalej – stwierdził. 

Zatem istnieje małe prawdopodobieństwo, że Knicks na piąty mecz serii odsuną swojego lidera od rywalizacji. Do gry dla NYK na pewno nie wrócą w play-offach Julius Randle, Bojan Bogdanovic oraz wcześniej wspomniany Robinson. Po meczu numer cztery, dużą część odpowiedzialności za wynik wziął na siebie Josh Hart, który także gra solidnie poobijany. – To play-offy, zawsze musisz być gotowy, a my nie byliśmy – mówił w rozmowie z mediami. – To ja zazwyczaj daje tej drużynie energię, a w tym meczu tego nie zrobiłem – skończył 


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    7 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments