Andrew Wiggins dzięki wymianie z ostatniego dnia trade deadline przeniósł się do Warriors. Teraz przed nim szansa na przebudowanie kariery, a Steve Kerr ma już na niego konkretny plan.
Wiggins przeniósł się do Golden State w ramach wymiany za D’Angelo Russella. Steve Kerr niespełna dobę po transferze miał okazję się wypowiedzieć na temat swojego nowego zawodnika i widzimy w tej wypowiedzi sporo optymizmu:
„Zdecydowanie widzimy dla niego inną rolę niż ta, którą miał w Minnesocie. Tam chcieli, żeby był gwiazdą. My nie będziemy tego od niego wymagali. Chcemy, żeby spełniał swoją rolę w drużynie, która już ma gwiazdy. To ogromna różnica.
Kiedy ma się taką rolę, to znaczy że w każdym meczu ważniejsze jest dostarczenie odpowiedniej energii w drużynie niż wykręcanie statystyk. On jest w stanie nam zapewnić dobre statystyki, ale bardziej potrzebujemy od niego energii, zaangażowania w obronie i biegania do kontrataków.”
Wiadomo zatem czego dokładnie będą Warriors oczekiwali od Kanadyjczyka. Jego rola całkowicie się zmieni i pewnie będzie przypominała tę, którą kilka lat temu miał w Golden State Harrison Barnes. Dla Wigginsa to na pewno będzie coś nowego, bo jak dotąd zawsze był zawodnikiem numer 1, w najgorszym wypadku numer 2 w drużynie. Ale zanim do tej zmiany dojdzie, to do powrotu po kontuzji Stephena Curry’ego to na Wigginsie będzie spoczywał ciężar zdobywania punkty.
Wiggins zapełni dla Warriors pozycję numer 3, która była dziurą po odejściu Kevina Duranta i Andre Iguodali. Nie będzie się dublował pozycjami ani z Currym, ani Thompsonem. A Russell, który został oddany dublował się pozycją i potrzebą posiadania piłki ze Stephenem.