Enes Kanter w trakcie minionych lat dał się poznać m.in. ze swoich zaczepek, skierowanych np. do LeBrona Jamesa. W jednym z przypadków skończyło się to przepychanką już na parkiecie, ale rywale Kantera zdążyli się przyzwyczaić do wszystkich jego zagrywek.
To nie beef, bo de facto LeBron James wcale nie jest zainteresowany tym, co robi i co mówi Enes Kanter. Ostatnio zawodnik New York Knicks poprosił jednego z dzieciaków, by spalił koszulkę z napisem „KD”. Kanter nie jest fanem Duranta po tym, jak ten opuścił Oklahomę City Thunder. Gwiazda Golden State Warriors stała się jednym z celów Kantera.
Niemniej ten przede wszystkim poluje na LeBrona. Kanterowi nie spodobały się komentarze LBJ-a, gdy ten zasugerował, że Knicks zamiast Franka Nitlikiny powinni wybrać w drafcie Dennisa Smitha Jr. Enes stanął w obronie swojego kolegi. – Widziałem przepychankę pomiędzy nimi i stwierdziłem, że to nie fair, bo Frank waży dwa razy mniej – wspomina Kanter. – Było trochę trash-talku. Po meczu nazwałem go księżniczką, czy księciem – coś takiego.
– Zrobiłbym, co w mojej mocy, by tylko go wyprowadzić z równowagi. Ludzie często mnie pytają, czy to działa. Nie, to nie działa, ale cały czas będę próbował – kończy Kanter. James doskonale zdaje sobie sprawę, że właśnie taki jest cel Kantera i jemu podobnych. Nie da się mimo wszystko zrobić tego bez przekroczenia pewnej granicy. Do tej pory Enes jej nie przekroczył, ale kto wie, na jaki pomysł wpadnie w kolejnym sezonie.
Warto nas obserwować:
- PROBASKET na Instagramie
- PROBASKET na Twitterze
- PROBASKET na Facebooku
- PROBASKET na YouTube
Szukasz strojów meczowych, t-shirtów, bluz i innych ubrań oraz akcesoriów z logo swojej ulubionej drużyny NBA? Sprawdź ofertę oficjalnego sklepu Nike. Nike jest głównym partnerem NBA.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Podcast PROBASKET 015: Wielkie wyzwania LeBrona Jamesa także poza parkietem