Philadelphia 76ers to trzykrotni mistrzowie NBA, ale ostatnim razem zespół z Dywizji Atlantyckiej triumfował 40 lat temu. Długość ich mistrzowskiej suszy jest tematem wielu rozmów, ponieważ Sixers przygotowują się do ukoronowania ostatniej ekipy, która w 1983 roku sięgnęła po tytuł. Juliusowi Ervingowi, jednej z największych gwiazd tamtej ekipy, podoba się to, co widzi w tegorocznym zespole z Filadelfii.
Popularny „Dr. J” wierzy, że obecna drużyna Szóstek ma wszystko, czego potrzeba, by zakończyć długi okres bez mistrzowskiego tytułu. Erving zauważa, że trójka w postaci Joela Embiida, Jamesa Hardena i Tyrese’a Maxeya jest niezwykle dynamiczna. -Myślę, że dobrze trafili. To najlepszy skład Sixers w ostatnich latach – powiedział Erving. Legendarny gracz Philadelphia Sixers zwrócił uwagę, jak daleko klub z Pensylwanii zaszedł w play-offach 2019, kiedy pokonali ich Toronto Raptors, a także jak słabo rozegrał się w Philly epizod z Jimmym Butlerem.
-Ten zespół wydaje się być bardzo odporny – stwierdza. -Są dynamiczni, mają wiele broni w ataku. Mamy wielkiego faceta, najlepszego strzelca w lidze. Mamy Maxeya, który jest dynamem. Harden, były MVP, każdej nocy może być dominującym graczem na parkiecie, bez względu na to, przeciwko komu gra. Potem rola pozostałych chłopaków. Tobias robi to, co powinien. Lubię ich oglądać. Podoba mi się to , że jest tam chemia i niezaprzeczalna chęć wygrywania – dodał.
Bobby Jones, inny członek zwycięskiego składu z 1983 roku, jest podobnego zdania co Julius Erving. -W tym roku to zupełnie inny zespół niż w przeszłości – powiedział Jones. -To twardy zespół, bardziej agresywny. Dla mnie jest to ekipa, która w zeszłym roku i przez ostatnie kilka lat miała problemy z kończeniem spotkań. W tym roku znakomicie zamykają mecze – dodał.
Z Embiidem grającym obecnie najlepszą koszykówkę w życiu, 76ers są jedną z najlepszych drużyn w lidze w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Gracze Sixers będą starali się przedłużyć swoją zwycięską passę do dziewięciu zwycięstw z rzędu, co byłoby ich najdłuższą serią tego sezonu.
Wspieraj PROBASKET
