Wszystko wskazuje na to, że na parkietach NBA Jeremy Sochan będzie występował z numerem 10 plecach. Młody skrzydłowy zaprezentował swój nowy trykot w hali San Antonio Spurs.
Przez ostatni rok Jeremy Sochan występował z „jedynką” na plecach. Z takim właśnie numerem grał w barwach reprezentacji Polski oraz uczelni Baylor, choć wcześniej w młodzieżowej kadrze biało-czerwonych wybierał również „dwójkę”. Po dzisiejszej konferencji prasowej dla mediów zarówno Sochan, jak i pozostali debiutanci zaprezentowali swoje nowe trykoty w obecności generalnego menadżera San Antonio Spurs, Briana Wrighta.
Powyższe zdjęcie wskazuje, że Sochan zdecydował się na numer 10. Jako ostatni w Spurs nosił go DeMar DeRozan, zanim jeszcze na zasadzie sign-and-trade trafił do Chicago Bulls. W całej historii klubu aż 20 zawodników wybierało ten numer, z czego najsłynniejszym był z pewnością Dennis Rodman, choć oprócz niego byli to m.in. Glen Combs, Maurice Cheeks czy David Lee.
Dwaj pozostali debiutanci, na których Spurs zdecydowali się w minionym drafcie, wybrali 22 (Malaki Branham, 20. wybór draftu) oraz 14 (Blake Wesley, 25. wybór draftu).
Początek sezonu zasadniczego NBA zaplanowano na 18 października. Sochana w akcji zobaczymy prawdopodobnie wcześniej. Nawet jeśli uraz wykluczy go z Ligi Letniej NBA, to powinien wystąpić w spotkaniach przedsezonowych, o ile sztab szkoleniowy Spurs z trenerem Greggiem Popovichem na czele nie mają dla niego innych planów.