Długą drogę przeszedł Grayson Allen, ale po latach bycia zawodnikiem znanym głównie ze swoich „brudnych” zagrywek, wreszcie stał się wartościowym wsparciem dla swojej drużyny. 28-latek to w tym sezonie jasny punkt Phoenix Suns. Allen od początku rozgrywek jest pewnym punktem ofensywy Słońc. Jak wskazuje klub z Arizony, jest on w tej chwili jedynym kwalifikującym się do klubu 50-40-90 zawodnikiem w tym sezonie NBA. Jeśli tak dalej pójdzie, to zaliczy niewątpliwie historyczny wyczyn.
Mimo tego z obozu Suns słychać, że władze klubu rozważają transfer Allena. Jak bowiem doniósł Jake Fischer z Yahoo! Sports, w Phoenix sprawdzają, jaka jest wartość Allena i chcą go sparować w paczce transferowej z Nassirem Little, aby w ten sposób znaleźć na rynku jakieś wzmocnienie. Skąd taka decyzja? Fischer zauważa, że 28-letni Allen to tak naprawdę jedyny gracz Suns o sporej wartości transferowej. On sam wolałby jednak klubu nie zmieniać, co sam w czwartek oznajmił.
— Moje nazwisko pojawiało się w czyichś tweetach każdego roku, od kiedy jestem w lidze. Kocham grać w tym zespole. Nie chcę być wymieniony — stwierdził Allen.
Sęk w tym, że Suns mogą nie mieć za bardzo innych opcji na próbę jakichkolwiek zmian. Allen ze swoim niskim i kończącym się po tym sezonie kontraktem, dzięki któremu zarobi 8.5 miliona dolarów, jest w tej chwili jedynym kapitałem, jakim mogą handlować Słońca. Drużyna porozdawała wszystkie swoje wybory w pierwszej rundzie draftu i na ten moment ma do dyspozycji tylko cztery wybory w drugiej rundzie, przez co znalezienie wzmocnienia może okazać się w zasadzie niemożliwe.
Suns w trwającym sezonie radzą sobie na razie w kratkę. Teraz przeżywają lepszy okres: mają trzy zwycięstwa z rzędu i siedem wygranych w ostatnich 10 spotkaniach. Z bilansem 22-18 zajmują ósme miejsce w tabeli konferencji zachodniej, czyli o awans do fazy play-off musieliby bić się w turnieju play-in. Allen tymczasem notuje najlepsze w karierze liczby, zdobywając średnio 13.9 punktów, 4.2 zbiórek i 2.9 asyst na mecz, a jego 48-procentowa skuteczność za trzy jest najlepsza w lidze.
Wspieraj PROBASKET
