Ostatnia nieobecność ze strony Kyriego Irvinga pozostawiła po sobie wiele kontrowersji i nieścisłości. Teraz jednego z liderów Brooklyn Nets zabraknie w starciach z Jazz, Pistons oraz Blazers. W obliczu braku Duranta w składzie James Harden będzie musiał samemu dowodzić na parkiecie.
Brooklyn Nets borykają się z brakami kadrowymi, które mogą mocno wpłynąć na najbliższe trzy spotkania. Oprócz nieobecności Irvinga będzie oczywiście brakować leczącego kontuzje Kevina Duranta. Jak powiedział Steve Nash, były gracz Golden State Warriors jest już coraz bliżej powrotu na parkiet. Landry Shamet, który pełni bardzo ważną funkcję, wchodząc z ławki rezerwowych, w meczu z Wizards skręcił kostkę. Mimo że rezonans nie wykazał żadnych poważniejszych uszkodzeń, to trener i cały sztab nie chce ryzykować zdrowia swojego zawodnika.
Nieobecność Irvinga budzi pewne kontrowersje. Szczególnie w ostatnim przypadku, gdy opuścił dwa tygodnie w styczniu z powodów osobistych. Ta sytuacja bardzo mocno odbiła się w mediach. W tamtym czasie gwiazdor Nets złamał kilka protokołów związanych z COVID-19, przez co nie mógł od razu wrócić na parkiet. Gracz został ukarany karą grzywną za nieprzestrzeganie wytycznych. Irving po swoim powrocie tłumaczył się, że potrzebował czasu dla samego siebie, lecz to również odbiło się szerokim echem. Teraz z powodów rodzinnych opuści trzy najbliższe mecze Nets. Kolejno przeciwko Portland Trail Blazers, Utah Jazz oraz Detroit Pistons.
Kyrie zagrał w tym sezonie jedynie 31 z 43 możliwych do rozegrania meczów. Trzeba również wliczyć w to nieobecności z powodu kontuzji, lecz pauzował wtedy jedynie 4 spotkania. Na przestrzenie tych 31 występów zdobywał średnio 28,1 punktu, do czego dokładał 5,7 asysty, ale również 4,8 zbiórki na mecz. Jest niezwykle ważną postacią w całej rotacji trenera Steve’a Nasha. Bardzo dobrze zgrał się z Jamesem Hardenem, który przyszedł do Brooklyn Nets z Houston Rockets.
Na pewno kolejna pauza ze strony Irvinga może budzić pewny niepokój wśród fanów. Ostatnio gwiazda Nets dziękowała klubowi za wsparcie i wyrozumiałość, mimo że musiał ponieść karę. Teraz zabraknie go w trzech najbliższych spotkaniach, lecz zapewne klub jak i fani liczą, że na tym się zakończy. Kevin Durant nie jest jeszcze w stanie pomagać zespołowi, wręcz James Harden musi stać się samodzielnym liderem na parkiecie. Pierwszy sprawdzian Nets bez Irvinga już tej nocy. Zmierzą się z Portland Trail Blazers o godzinie 3:00.