Dallas Mavericks wiedzą, że aby nawiązać walkę o mistrzostwo NBA potrzebują jeszcze jednego bardzo dobrego zawodnika. Dlatego skoncentrowali swoją uwagę na Giannisie Antetokounmpo. Klub z Teksasu zamierza powalczyć o Greka w trakcie przyszłorocznych wakacji, bo w 2021 roku dwukrotny MVP ligi może wejść na rynek wolnych agentów.
Według Briana Windhorsta z ESPN zarząd Dallas zamierza połączyć siły Luki Doncica, Kristapsa Porzingisa i właśnie Giannisa Antetokounmpo.
"The Dallas Mavericks are gonna be at the head of the line in pursuing Giannis. They want to have a 3rd star." – Brian Windhorst
— ClutchPoints (@ClutchPointsApp) October 13, 2020
Luka Doncic, Kristaps Porzingis AND Giannis Antetokounmpo would make a very scary trio 👀 pic.twitter.com/AVE2FBzqjZ
Popularny dziennikarz twierdzi również, że Mavs będą faworytem w walce o usługi Greka. W trakcie tegorocznej przerwy między sezonami klub nie zamierza wykonywać znaczących ruchów transferowych, przygotowując miejsce w salary cap dla Giannisa.
„W tym roku będą chcieli zrównoważyć swoje wydatki, czekając na 2021 rok” – uważa Windhorst. „Spodziewam się, że w tym roku nie zakontraktują żadnego wolnego agenta. Będą czekać”.
Już teraz wydatki Dallas oscylują wokół 108 milionów dolarów. Operują blisko limitu, w związku z czym trudno spodziewać się aktywności z ich strony w trakcie tegorocznego offseasonu. Priorytet jest ustalony – Greek Freak w następnym roku.
Cel ambitny jednak wciąż istnieje ryzyko, że rywale Bucks mogą nie doczekać wolnej agentury Antetokounmpo. Może się okazać, że Giannis już w tym roku skorzysta z opcji podpisania supermaxa z Milwaukee. Niepewność w serca kibiców Bucks zasiały jednak tegoroczne playoffy, w których Milwaukee po raz kolejny musiało uznać wyższość rywali. Wielu analityków spekulowało po porażce, że Giannis rozważy opcję odejścia z Millwaukee. Sam Grek zapewnił jednak, że nie rusza się z Wisconsin i nie będzie prosił o wymianę.
Gdyby jednak miało dojść do transferu, Dallas stałoby się dla Giannisa naprawdę ciekawą opcją. Perspektywa trio Doncic-Antetokounmpo-Porzingis z pewnością przeraża każdą ekipę Zachodu.
Wspieraj PROBASKET