Z pięciu meczów wygrali tylko dwa, a ich ofensywa jest jedną z najgorszych wśród drużyn w bańce. Jakby tego było mało, sam LeBron James mówi, że Los Angeles Lakers problemy mają także poza boiskiem. Czy fani LAL mają się czym martwić?

To, że Los Angeles Lakers mają sporo kłopotów w bańce to fakt. Chodzi tu jednak przede wszystkim o problemy boiskowe, bo podopieczni Franka Vogela niemiłosiernie męczą się po atakowanej stronie parkietu, notując gorsze statystyki niż np. Washington Wizards. Po pięciu spotkaniach skuteczność rzutów za trzy zespołu z Los Angeles wynosi zaledwie 23.4 procenta (37/158)! To najgorszy wynik w historii NBA na przestrzeni pięciu meczów (minimum 150 oddanych trójek).

Nie ma także w bańce gorszej drużyny jeśli chodzi o ogólną skuteczność rzutów (zaledwie 40.8 procenta) czy średnią zdobywanych punktów (tylko 98.8 oczek na mecz; Lakers to jedyny zespół, który jest poniżej setki). Co prawda sami zawodnicy przyznają, że jakoś zbytnio się tym nie martwią, a dużo większym problemem byłaby gra w defensywie. Niektórzy tłumaczą to także tym, że Lakers mają już przecież zagwarantowane pierwsze miejsce w konferencji i nie starają się teraz zbyt mocno.

Z drugiej jednak strony, trójki to problem, który ciągnie się za Lakers przez cały sezon. Jeszcze przed zatrzymaniem rozgrywek drużyna z Miasta Aniołów plasowała się na początku trzeciej dziesiątki pod względem skuteczności rzutów za trzy z czystych pozycji. Te kłopoty to nie jest więc żadna nowość dla fanów LAL. Na dodatek, tego typu słabości drużynowe w ostatnich latach w fazie play-off często przykrywał sam jeden LeBron James, który chce teraz po roku przerwy wrócić do finałów.

Sęk w tym, że problemy Lakers mogą objawiać się nie tylko na parkiecie, ale też poza nim. Tak przynajmniej wynika z tajemniczej wypowiedzi samego LeBrona. – Pewnych rzeczy po prostu nie można kontrolować i są to sprawy pozaboiskowe, o których nie za bardzo chcę rozmawiać – powiedział dziennikarzom po dotkliwej porażce Lakers z Thunder. W czwartek nie było niestety okazji pociągnąć go za język, bo LBJ dostał wolne na przegrany 97-113 mecz z Houston Rockets, w którym atak LAL znów był w opałach.

Follow @PROBASKET

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments