Andre Drummond uważa, że jest najlepiej zbierającym koszykarzem w historii NBA. Jego najlepszy okres w lidze nie trwał zbyt długo, ale w trakcie świetności był uważany za jednego z najlepszych środkowych w NBA. Rewolucja w rzutach za trzy sprawiła, że Drummond, który potrafił rzucać tak naprawdę tylko z okolic obręczy, był coraz mniej przydatny w każdym kolejnym zespole, w którym grał. Teraz uważa, że na podstawie tego, co osiagnął, powinien być także włączony do Koszykarskiej Galerii Sław.
Kariera Andre Drummonda dość szybko wyhamowała. I nie była to decyzja zawodnika, a tego, czego nowoczesna koszykówka wymaga od środkowych. Nie wystarczy już stać pod koszem, stawiać zasłony i dobijać niecelne rzuty kolegów. W najlepszym okresie Drummond był uważany za jednego z najlepszych podkoszowych w NBA. To jednak szybko się skończyło.
– Grałem 40 minut na mecz, byłem gwiazdą, grałem w meczu gwiazd, trafiłem do najlepszych piątek sezonu. Jestem kandydatem do Koszykarskiej Galerii Sław i najlepszym zbierającym w historii. W trakcie kariery osiągnąłem wiele i mam szansę dostać się do galerii sław – powiedział Drummond w programie „The Comfortable Pod”.
Do tej pory Drummond uzbierał na swoim koncie 9963 zbiórki, co daje mu 47. miejsce pod względem liczby zbiórek w historii. Tylko LeBron James (10667) i DeAndre Jordan (10344) mają więcej zebranych piłek wśród aktywnych graczy. W trakcie 11 lat spędzonych na parkietach NBA osiąga średnio 12,7 zbiórki na mecz. Dwukrotnie zagrał w meczu gwiazd i raz (w 2016 roku) został wybrany do trzeciej najlepszej piątki sezonu regularnego. Czterokrotnie przewodził NBA pod względem liczby zbiórek w jednych rozgrywkach.
Sugerowanie ze strony Drummonda, ze jest najlepszym zbierającym w historii NBA jest mijaniem się z prawdą. Niewielu obserwatorów koszykówki byłaby w stanie stwierdzić coś takiego – biorąc pod uwagę zarówno statystyki środkowego Chicago Bulls, jak i powtórki jego zagrań. Podobnie kiepsko może wyglądać jego kandydatura do Koszykarskiej Galerii Sław.
Drummond może zostać uznany za najlepiej zbierającego ostatniej dekady, ale nie powinien liczyć na nic więcej. Fani prędzej wymienią nazwiska kogoś z czwórki: Bill Russell, Wilt Chamberlain, Kareem Abdul-Jabbar i Tim Duncan w kontekście najlepiej zbierającego gracza w historii.