W niedzielę poprowadził Los Angeles Lakers do zwycięstwa i przy tej okazji usłyszał, jak kibice skandują „M-V-P” w jego kierunku. Austin Reaves to dziś niewątpliwie ulubieniec fanów Lakers, którzy mocno liczą, że obrońca latem zwiąże się z LAL nową umową. Według ostatnich doniesień także sam zawodnik ma być zainteresowany przedłużeniem tej współpracy.
To był niewątpliwie jeden z najlepszych meczów w karierze Austina Reavesa, który w drodze po zwycięstwo Los Angles Lakers nad Orlando Magic zapisał na konto 35 punktów i usłyszał okrzyki „M-V-P” pod swoim adresem:
Po raz kolejny w ostatnim czasie 24-latek pokazał, jak wartościowym jest graczem. Reaves w ten sposób walczy też jednak o nowy kontrakt, gdyż po zakończeniu rozgrywek wygasa jego obecna umowa i będzie mógł on wejść na rynek jako zastrzeżony wolny agent. Lakers chcieliby go zatrzymać w składzie, lecz muszą liczyć się z tym, że inne kluby NBA też będą zainteresowane.
Co więcej, Reaves może otrzymać ofertę „zatrutego” kontraktu:
Aby tego uniknąć, Lakers musieliby zawczasu dogadać się z 24-latkiem w sprawie nowej umowy. Sęk w tym, że będą mogli mu zaproponować maksymalnie około 50 milionów dolarów w 4-letnim kontrakcie. Pytanie więc, czy to wystarczy i czy Reaves nie zdecyduje się jednak sprawdzić swojej wartości na rynku. Inne drużyny będą mogły bowiem zaoferować mu więcej pieniędzy. W ostateczności Lakers będą mogli wyrównać każdą ofertę i zatrzymać w ten sposób Reavesa w L.A.
Wydaje się, że sam Reaves nie miałby nic przeciwko, aby taki scenariusz się ziścił. Według informacji, jakie w poniedziałek przekazał Jovah Buha z The Athletic, obóz zawodnika jest zainteresowany przedłużeniem współpracy z Lakers. I w sumie nic dziwnego, skoro Reaves gra tak naprawdę w swoim ulubionym klubie, co sam ostatnio przystał. – To wyjątkowe. Gdy dorastałem, to byłem fanem Lakers. Grać więc teraz dla tej drużyny to coś surrealistycznego – mówił po niedzielnym zwycięstwie.
Wspieraj PROBASKET
