Z uwagi na uraz kolana, Joel Embiid został wykluczony z tej rywalizacji. Wydaje się więc, że już nikt nie stoi na drodze Nikoli Jokicia. Wydaje się jednak, że kilka spektakularnych występów Luki Doncicia mogłoby odrobinę w tej konwersacji namieszać. Jeszcze do niedawna mocnym kandydatem był Shai Gilgeous-Alexander z Oklahomy City Thunder.
Sezon zasadniczy dobiegnie końca dokładnie za dziewięć dni. Wiele już wiadomo, ale jeszcze kilka tematów pozostaje do ustalenia i to one będą nas w kolejnych dniach grzać zdecydowanie najmocniej. Zespoły walczą o pozycje, koszykarze walczą o wyróżnienia indywidualne. Jak natomiast wygląda wyścig po MVP sezonu regularnego. Wszystko wskazuje na to, że Nikola Jokić z Denver Nuggets ma komfortowe prowadzenie. W ostatnich tygodniach jednak do rozmów dołączył Luka Doncić po serii siedmiu zwycięstw z rzędu Dallas Mavericks.
1. Nikola Jokić
- Gdy w 2021 roku przyjmował z rąk komisarza NBA swoje pierwsze MVP – mówił, że chce mieć to wszystko jak najszybciej z głowy. To koszykarz, który nie przywiązuje szczególnej wagi do wyróżnień indywidualnych. – Nie wiem, co to w zasadzie dla mnie znaczy, nic specjalnego. Po prostu staram się wygrywać mecze koszykówki – mówił po zdobyciu drugiego MVP. Rok temu sięgnął z Denver Nuggets po mistrzostwo NBA i to jego największe osiągnięcie w karierze. W tym sezonie chce je powtórzyć, choć nie będzie o to łatwo, bowiem kandydatów na zachodzie jest co najmniej kilku.
- Joker może w tym roku dołączyć do elitarnego grona. Kareem Abdul-Jabbar zdobywał MVP sześciokrotnie. Bill Russell oraz Michael Jordan byli wyróżniani pięć razy. Wilt Chamberlain oraz LeBron James mają cztery, a Moses Malone, Larry Bird i Magic Johnson sięgali po MVP trzy razy. W ostatnim głosowaniu ekspertów ESPN, Jokić otrzymał 85 ze 100 głosów na 1. miejsce w wyścigu po nagrodę. Wyprzedził Shaia Gilgeousa-Alexandra z Oklahomy City Thunder i jest na komfortowym prowadzeniu.
- W 73 meczach sezonu 2023/24, Joker notował na swoje konto średnio 26,4 punktu, 12,3 zbiórki i 9 asyst trafiając 57,9% z gry oraz 34,1% za trzy. Poprzedniej nocy Nuggets przegrali z Los Angeles Clippers i spadli na 2. miejsce w tabeli Zachodniej Konferencji. Tracą pół meczu do Minnesoty Timberwolves, a za plecami mają OKC. Jokić w tym sezonie wiele razy musiał dźwigać ciężar ofensywnej i defensywnej gry Nuggets, ponieważ zespół mierzył się z różnego rodzaju problemami zdrowotnymi liderów. Kto w tym wyścigu mu zagrozi?
2. Luka Doncić
- Dallas Mavericks notują w ostatnim czasie lepszy okres. Dzięki serii zwycięstw przesunęli się na 5. miejsce w tabeli, choć cały czas muszą pozostać czujni, bowiem New Orleans Pelicans oraz Sacramento Kings mają duże ambicje związane z zapewnieniem sobie bezpośredniego awansu do play-offów. Doncić jest zjawiskowy, niemal w każdej kolejnej nocy robiąc rzeczy, które powodują, że spadamy z krzesła. Coraz lepiej rozumie się z Kyriem Irvingiem i ten duet będzie stanowił bardzo nieprzyjemne wyzwanie dla którejkolwiek z drużyn, jakiej przyjdzie się z Mavs zmierzyć.
- Doncić w marcu notował na swoje konto średnio 32,5 punktu, 10,1 zbiórki, 10,1 asysty trafiając 47% z gry i 38,1% za trzy. W wygranym meczu z Houston Rockets zanotował na swoje konto 47 punktów trafiając dziewięć rzutów z dystansu. Gdyby tylko Mavs nie mieli takich przestojów w trakcie sezonu regularnego, niewykluczone, że teraz walka o miano MVP byłaby bardziej emocjonująca. Mavs do końca rozgrywek zostało sześć meczów, co oznacza, że Doncić potrzebowałby sześciu spektakularnych występów. Nie jest to niemożliwe, ale mimo wszystko mało prawdopodobne.
3. Shai Gilgeous-Alexander
- W ostatnim czasie SGA mierzył się z urazem mięśnia czworogłowego. W Oklahomie nie chcą przyspieszać jego powrotu na parkiety, bowiem ich sytuacja w tabeli jest relatywnie dobra. Cały czas biją się o “jedynkę” Zachodniej Konferencji, choć w ostatnim czasie zanotowali parę bolesnych porażek. Shai pod okiem trenera Marka Daigneaulta wyrósł na lidera z krwi i kości. Napędza swoją drużynę w ataku i stara się, by ta odpowiednio funkcjonowała także w obronie. Prawdopodobnie nikt nie przygotował go na scenariusz, w którym to on jest liderem składu.
- Niemniej wychowanek Kentucky z zadaniami radzi sobie jak profesjonalista. Ma 25 lat, więc najlepszy okres w karierze dopiero przed nim. W 71 meczach bieżących rozgrywek notował na swoje konto średnio 30,3 punktu, 5,5 zbiórki i 6,3 asysty trafiając 53,9% z gry i 36,5% za trzy. Ma duża łatwość kreowania dla siebie pozycji. Zyskał dużo pewności siebie, co przekłada się na jego grę w izolacjach. To zdecydowanie jedna z najgroźniejszych broni w arsenale OKC. Obecną siłę rażenia Gilgeousa-Alexandra i jego OKC zweryfikują rzecz jasna play-offy.
4. Giannis Antetokounmpo
- Największym problemem w kandydaturze Giannisa Antetokounmpo jest fakt, że Milwaukee Bucks w ostatnich miesiącach grają bardzo nieregularnie po obu stronach parkietu. Trener Doc Rivers szuka winnych wszędzie, ale nie w sobie i pewnie będzie się tłumaczył tym, że nie miał możliwości przygotowania drużyny do sezonu. Antetokounmpo także sprawia wrażenie odrobinę wypalonego walką z wiatrakami w Wisconsin. W 71 meczach sezonu 2023/24 notował średnio 30,7 punktu, 11,5 zbiórki i 6,5 asysty trafiając 61,3% z gry oraz 27,6% za trzy. Może być pierwszym graczem w historii NBA, który notuje 30+ punktów i rzuca na skuteczności 60+ procent.
W ostatnim głosowaniu ESPN, tylko Jokić i SGA znaleźli się w TOP 3 wszystkich głosujących. Jokic zdobył 953 punkty. Za tą dwójką znalazł się Doncić, a pozostałe głosy zostały rozdysponowane na Giannisa Antetokounmpo oraz Jaysona Tatuma, o którym nikt głośno w kontekście tej walki nie mówi. Z czego to wynika? Między innymi z tego, że w drużynie Celtów ofensywny balans rozkłada się na kilku graczy, nie skupiając na jednym. Takie podejście ma faworyzować kolektyw i pomóc ekipie Joe Mazzulli już w play-offach.
Szukasz tabeli NBA? Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziesz tutaj.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
