Miniony tydzień w NBA, w przeciwieństwie do poprzednich przyniósł dużo więcej ciekawych występów indywidualnych. Oglądaliśmy kilka rekordów organizacji i rzadkich w ujęciu historycznym linijek. Przyjrzę się także kilku debiutantom, których gry nie analizowałem od dłuższego czasu. Zapraszam na podsumowanie statystycznych ciekawostek minionego tygodnia!

20 asyst to jest wynik!

  • Fred VanVleet wczoraj wieczorem przeciwko Charlotte zanotował znakomitą linijkę złożoną z 20 punktów, 5 zbiórek, 20 asyst i 3 przechwytów. Rozgrywający Toronto ustanowił nowy rekord Raptors pod względem liczby asyst w pojedynczym meczu, poprzednie to 19 Jose Calderona (z 2009 i 2011), Kyle’a Lowrego (2021) i Damona Stoudemire’a (1996). Sam VanVleet miał dotąd rekord kariery na poziomie 17 asyst. Oczywiście siłą rzeczy nikt w historii Toronto nie miał meczu 20-20 z asystami, a w całym NBA to drugi taki występ w tym sezonie, po 20-11-21 Jamesa Hardena z grudnia. Cała linijka VanVleeta (złożona z czterech wspomnianych statystyk), czyli 20-5-20-3, pada po raz 13 w historii NBA i dopiero po raz trzeci w ostatnich 29 latach. Russell Westbrook w 2019 miał 20-20-21-3, a Chris Paul w 2016 20-5-20-3. Dodatkowo, VanVleet od teraz jest rekordzistą Raptors i w punktach i w asystach. W tym momencie, to jeden z dwóch graczy którzy posiadających rekordy punktów i asyst w jednej organizacji. Drugim jest Wilt Chamberlain, ale oczywiście co innego mieć taki rekord drugi dzień, a co innego kilkadziesiąt lat. 

Nieomylny Shai

  • Shai Gilgeous-Alexander w dwóch ostatnich meczach z Indianą i Phoenix zdobywał po 39 punktów, w obu trafiał po 17 rzutów wolnych bez pomyłki. Został drugim graczem w historii, który na przestrzeni dwóch meczów trafia 34/34 z linii rzutów wolnych nie myląc się ani razu, James Harden miał 37/37 w 2017. Harden sprzed sześciu lat z 18/18 i 19/19 był jedynym lepszym graczem w historii z serią dwóch meczów bez pomyłki z linii. Drugim najlepszym wynikiem poza Hardenem w dwóch meczach z rzędu, do wczoraj było 15 rzutów wolnych trafianych na stuprocentowej skuteczności (Paul Arizin w 1959, Oscar Robertson w 1967, Moses Malone w 1987).

Mitchell sypie czterdziestkami

  • Trzy ostatnie mecze Donovana Mitchella to 44, 42 i 40 punktów, co daje średnią 42 punktów na mecz w tym okresie. Trzy mecze z rzędu z osiągniętą barierą 40 punktów to wyrównanie najdłuższej takiej serii tego sezonu (Cam Thomas, Giannis i Devin Booker), oraz najdłuższa taka seria w całej historii Cavaliers. LeBron trzykrotnie miał 40 lub więcej punktów back-to-back, nigdy jednak nie dołożył w barwach Cavaliers trzeciego takiego meczu. Dwa czterdziestopunktowe mecze z rzędu w Cleveland zagrał też Mike Mitchell w 1981.

Giannis i Holiday gotowi na play-offy

  • Giannis Antetokounmpo w środę zanotował swoje triple-double numer 34 w karierze, jest 12. na liście wszech czasów, a meczem przeciwko Indianie zostawił w tyle Bena Simmonsa. Ciekawsze są tu jednak osiągnięcia w kategorii punktów, zbiórek i asyst. Mecz na poziomie 38-17-12 zdarza się po raz ósmy w historii NBA i po raz pierwszy od 47 lat, od czasów Alvana Adamsa z roku 1977. W latach sześćdziesiątych takie statystyki w pojedynczym meczu osiągali też Wilt Chamberlain (pięciokrotnie), Oscar Robertson i Elgin Baylor.
  • W tym samym meczu Milwaukee przeciwko Indianie Jrue Holiday zdobył 51 punktów, dokładając po 8 zbiórek i asyst. Był to jego pierwszy pięćdziesięciopunktowy mecz w karierze, oczywiście jego punktowy rekord kariery, poprzednim było 40 oczek z zeszłego sezonu, które z kolei było jego pierwszym w karierze meczem czterdziestopunktowym. Późno jak na weterana, prawda? W historii Bucks był to 22 mecz na poziomie 50 punktów, rekord to 57 Michaela Redda, który trzyma się od roku 2006. Wśród autorów poprzednich 21 pięćdziesiątek w Milwaukee, nie było żadnego trzydziestolatka, najstarszym był Khris Middleton (28,5 lat). Jrue za 2 miesiące kończy 33 lata.

Przeprosiny dla Westbrooka?

  • Niesamowite rzucanie w meczu w Memphis urządzili sobie gracze Clippers. Russell Westbrook rzucił 36 punktów, miał 13/18 z gry, w tym bezbłędne 5/5 z dystansu. Oczywiście w karierze miewał mecze z większą liczbą trójek (nawet po 8), ale nigdy tyle bez pomyłki. Jego rekord ze stuprocentową skutecznością to dwukrotne 4/4 sprzed ponad dekady. W tym samym meczu, pod względem celnych rzutów z dystansu jeszcze lepszy był Robert Covington. Spotkanie zakończył z 27 punktami z ławki, trafił wszystkie 7 rzutów zza łuku. Był to 30 przypadek w historii NBA by zawodnik trafił 7 lub więcej trójek bez pomyłki, a w tym sezonie mieliśmy już Taureana Prince’a z 8/8, oraz Cedi Osmana i Nicolasa Batuma z 7/7. Wśród rezerwowych to 11 przypadek w historii z co najmniej 7/7 za 3, wcześniejsze to rekordzista Sam Perkins z 1997 (8/8) i kolejnych 9 graczy z 7/7: Bobby Jackson w 2008, Matt Bonner w 2010, Nate Robinson w 2013, Saddiq Bey, Georges Niang, Bryn Forbes, Patty Mills (wszyscy w 2021), oraz wspomniani Batum i Osman z tego sezonu.

Docencie, docencie!

  • Unikatowym przypadkiem w skali całej historii NBA jest rozgrywający Memphis – Tyus Jones. Na ten moment jest na 26. miejscu w lidze pod względem asyst i 178. pod względem strat. W sezonie ma średnie 5.1 asysty i 0.9 straty na mecz. Jest na dobrej drodze, by być pierwszym graczem w historii NBA notującym meczowe średnie ponad 5 asyst i poniżej jednej straty. Dotąd wśród zawodników z tyloma asystami, rekordem było 1.2 straty (Done Buse z 1982 i Daren Collison w 2018), a poniżej tej średniej strat w tym sezonie jest również Monte Morris (5.2 asyst i  1.0 straty w meczu). Z kolei patrząc od drugiej strony, najlepsze trzy wyniki asyst na mecz wśród zawodników gubiących piłkę rzadziej niż raz na mecz miał już bohater tego akapitu. Tyus Jones osiągał średnie 4.8, 4.4 i 4.4 asyst w meczu w sezonach 2019, 2020 i 2022. Najlepszym asystującymi poza Jonesem z mniej niż jedną stratą na mecz byli Sidney Lowe w 1990 i Antonio Daniels 2004 osiągający średnie 4.2 asysty na mecz. 

Ciekawostki związane z tegorocznymi debiutantami

  • Keegan Murray trafił w tym sezonie 194 rzuty z dystansu. W minionym tygodniu osiągnął granicę 188 celnych rzutów i został pod tym względem rekordzistą w historii NBA wśród debiutantów. Poprzednim był Donovan Mitchell z 2018 ze 187 trójkami, jeszcze poprzedni debiutanci, którzy poprawiali rekord to Damian Lillard w sezonie 2013, Rudy Fernandez w 2009, Kerry Kittles w 1997, Dennis Scott w 1991. Poprzednim rekordzistą wśród debiutantów w Sacramento był Bogdan Bogdanović w sezonie 2018 (129 trójek). W przeliczeniu na mecz, wśród graczy kwalifikowalnych do statystyk (z odpowiednią liczbą zagranych meczów), rekordzistą NBA wśród debiutantów jest Saddiq Bey z sezonu 2021, trafiający dokładnie 2.50 rzutu z dystansu. Murray w tym momencie ma 2.55, więc i tu prawdopodobnie pobije rekord. Kings zagrają jeszcze 4 mecze, gdyby zagrał we wszystkich, do rekordu 2.5 trójki na mecz, potrzebne mu jest 201 celnych rzutów w sezonie, czyli 7 w pozostałych spotkaniach.
  • Kilka tygodni nie przyglądałem się bliżej blokom Walkera Kesslera, a ma ich 173 w sezonie, średnio 2.3 na mecz. Te 173 bloki w sezonie (a przecież może być jeszcze więcej) to 14 wynik wśród debiutantów w historii NBA, najlepszy od 25 sezonów, od debiutanckiego sezonu Tima Duncana. Kessler w minionym tygodniu zaliczył czwarty mecz w karierze z co najmniej 7 blokami, a takich z co najmniej pięcioma ma 11. Ostatnim debiutantem z 4 meczami, w których gracz blokował rywali po 7 lub więcej razy był Duncan w 1998, a w ogóle było tylko 9 takich debiutantów w historii NBA. 
  • Andrew Nembhard mecz przeciwko Milwaukee skończył z 15 punktami i 15 asystami. Został drugim debiutantem w Indianie z meczem z tyloma decydującymi podaniami. Pierwszym był Jamaal Tinsley w sezonie 2001-02, który dokonał tego 6 razy, w tym miał rekordowe w historii organizacji 23 asysty. Wśród debiutantów w NBA, to także rekord obecnego sezonu (poprzednim było 13 jego samego i Jadena Iveya). Gracz Pacers to także drugi debiutant z taką liczbą asyst w meczu obok Daviona Mitchella w ciągu ostatnich 4 sezonów (od Trae Younga). 

Śladami Polskiej Ligi Koszykówki

  • Kobi Simmons w zeszłym sezonie grał w Stali Ostrów Wlkp., większość tego sezonu spędził w G-League w Greensboro Swarm, a w środę podpisał kontrakt 2-way z Charlotte Hornets. Zagrał do tej pory kilka minut w dwóch meczach i tym samym wrócił do NBA, wcześniej miał na koncie rozegrane 33 spotkania w sezonach 2018 i 2019. Simmons jest 18 graczem, który zagrał w PLK, a potem trafił do NBA (niezależnie czy grał tam przed polską ligą). Artykuł sprzed kilkunastu miesięcy z pełną listą takich graczy przybliża szesnastkę, która zagrała w NBA po PLK, a listę tę uzupełnia Gabriel Lundberg (debiut wiosną zeszłego roku) i właśnie Kobi Simmons.

Garść statystyk drużynowych

  • Trójka starterów Thunder (Jalen Willams, Isaiah Joe i Josh Giddey) rzucała 31 lub więcej punktów w starciu przeciwko Hornets. To drugi przypadek tego sezonu by trzech graczy jednej drużyny osiągało barierę 30 punktów, po grudniowym meczu Kings (De’Aron Fox, Malik Monk, Domantas Sabonis). Uściślając, trójka pierwszopiątkowych graczy z co najmniej  31 punktów każdy, zdarza się po raz 10 w historii NBA (a przynajmniej od lat 70, od kiedy we wszystkich boxscore’ach zaznacza się fakt bycia starterem) i dopiero po raz drugi w ciągu ostatnich 27 lat. Tym jedynym przypadkiem w ostatnich niemal 3 dekadach byli Bulls sprzed 4 lat (Zach LaVine, Lauri Markkanen, Otto Porter zdobywali odpowiednio 47, 31 i 31 punktów w tym samym meczu). Natomiast gdyby nie patrzeć na to czy zawodnik wychodził z ławki czy był starterem, był to 18 przypadek trzech graczy z jednej drużyny z osiągniętą barierą 31 punktów w tym samym meczu.
  • Clippers w meczu z Memphis trafiali 22/37 za 3 (59.5%). Tak jak wspominałem przy okazji opisu osiągnięć indywidualnych, mieli tamtego wieczora dwóch graczy z co najmniej 5/5 z dystansu bez pomyłki (Westbrook 5/5 i Covington 7/7). Drugi raz w historii NBA w jednej drużynie było dwóch graczy z minimum 5/5 za 3 bez przestrzelonego rzutu. Co ciekawe duet Lakers z 2006 – Kobe Bryant i Smush Parker też trafiał odpowiednio 7/7 i 5/5 zza łuku.

Więcej moich artykułów znajdziecie tutaj.

Na ostatnie w sezonie regularnym statystyczne ciekawostki zapraszam już za tydzień!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments