Dla Waszyngtonu mają być duetem, który poprowadzi drużynę do sukcesów. Z tym że, by znaleźć wspólny język, trzeba być gotowym do poświęceń. John Wall w ostatniej rozmowie przyznał, że czasami w trakcie meczów między nim i Bradleyem Bealem dzieją się rzeczy będące złą tendencją dla ich wspólnych relacji.


Do tej pory obserwowaliśmy jedynie urywki tego, co panowie mogą razem stworzyć. Kontuzje jednego albo drugiego skutecznie ograniczały możliwość budowania chemii między Johnem Wallem i Bradleyem Bealem – jednym z potencjalnie najlepszych obwodów w NBA. Jeszcze rok temu Brad wręcz wykłócał się, że w parze z Wallem są niedoścignieni dla swoich rywali. Sezon pokazał jednak, że problemy ze zdrowiem liderów oraz nie do końca jasny system gry Washington Wizards, zatrzymały ekipę na 82 meczach sezonu regularnego.

Nowego trenera drużyny – Scotta Brooksa czeka nie lada wyzwanie. – Odnoszę wrażenie, że często nie lubimy siebie nawzajem, gdy jesteśmy na parkiecie – powiedział John Wall. – Musimy sobie z tym poradzić, bo w końcu zacznie nam to przeszkadzać w trakcie gry. Musimy ze sobą rozmawiać – dodał jeden z najszybszych zawodników w lidze. Komunikacja w filozofii wielu trenerów jest kluczem do sukcesu. Brooks potrzebuje, aby wszyscy jego gracze – zwłaszcza liderzy – byli ze sobą w stu procentach szczerzy.

Nie jest łatwo, bo obaj jesteśmy samcami alfa – przyznaje z kolei Beal. – Każdy z nas bardzo w siebie wierzy i każdy chce prowadzić drużynę. Przestajemy zwracać uwagę na fakt, że tak naprawdę bardzo siebie potrzebujemy. Musimy pozbyć się nadmiernej dumy, ustalić nasze cele, ustalić cele zespołu i zacząć pracować – dodał. Panowie spędzili ze sobą cztery lata. Nic nie wskazuje na to, by mieli wkrótce opuścić drużynę. Zatem ich relacje stają się kluczową kwestią w kontekście najbliższej przyszłości.

Ze wspólną grą panowie teoretycznie nie powinni mieć problemów. Wall jest coraz lepszym podającym, który ścina pod kosz i ściąga obronę. Beal kreuje bez piłki, przygotowując sobie pozycje do rzutu za trzy. Taka kombinacja to materiał na znakomity duet. Jednak Beal ma ambicje by kozłować, natomiast Wall ciągle wierzy, że zacznie regularnie trafiać z dystansu – duma, o której Beal wspominał. Problem może być jednak znacznie poważniejszy, bo poza parkietem ich relacje rzekomo także mocno kuleją.

W poprzednich sezonach zdarzały się sytuacje, w których Walla i Beala trzeba było rozdzielać, gdy drużyna wchodziła do szatni po porażce. W trakcie wywiadów z dziennikarzami również zdarzają się wypowiedzi sugerujące, że panowie mają do siebie żal. – Pierwszego dnia obozu treningowego musimy zrozumieć, że mamy wspólny cel. Brad jest moim wsparciem. Ja jestem A, a on jest A-1 – dodał Wall mając na myśli, że on jest samcem alfa, a Beal samcem alfa-1. Czy rzucający obrońca widzi sprawy podobnie? Coach Brooks pomoże to ustalić.

fot. Keith Allison, Creative Commons

NBA: Sto lat, Kobe!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    20 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments