Ekipa z Bean-Town otrzymała złe informacje. Z uwagi na uraz łydki Kristaps Porzingis nie będzie w stanie pomóc drużynie w ćwierćfinałowym meczu turnieju przeciwko Indianie Pacers. To starcie już kolejnej nocy o godz. 1:30. Zaraz po nim rozpocznie się mecz Sacramento Kings z New Orleans Pelicans.
Kristaps Porzingis urazu doznał 24 listopada w starciu z Orlando Magic. Zespół poinformował, że Porzingisa na pewno zabraknie w meczu przeciwko Indianie Pacers. Zwycięzca tego starcia awansuje do półfinału i zagra w Final Four, które zaplanowane zostało w dniach 7-9 grudnia w Las Vegas. Porzingis mierzy się z naciągnięciem mięśnia łydki i opuścił trzy ostatnie mecze Boston Celtics.
Porzingis w trzeciej kwarcie meczu z Orlando Magic opuścił parkiet i nie wrócił już do rywalizacji. Zaraz po diagnozie poinformował kibiców, że “dostał dobre informacje i wkrótce wróci do gry”. Niestety przerwa odrobinę się przeciągnęła i trener Joe Mazzulla na ten moment nie może brać Łotysza pod uwagę ustalając skład Celtics na kolejne mecze. Warto wspomnieć, że Porzingis urazu nabawił się na specjalnym parkiecie przygotowanym do rywalizacji w turnieju.
W Bostonie rzecz jasna dmuchają na zimne, ponieważ lista urazów Porzingisa jest długa i każdy niepokojący sygnał musi być traktowany bardzo poważnie. Latem tego roku mierzył się z urazem rozcięgna podeszwowego, dlatego też nie mógł zagrać na Mistrzostwach Świata w koszulce swojej drużyny narodowej. C’s ściągnęli go do rotacji w zamian za Marcusa Smarta, więc kluczowe jest to, by był zdrowy na najważniejsze etapy rywalizacji.
Celtics notują +10,8 punktów na sto posiadań z Porzingisem w składzie, co sugeruje jego pozytywny wpływ na funkcjonowanie zespołu. W 15 meczach tego sezonu notował średnio 18,9 punktu, 6,7 zbiórki i 1,7 bloku, trafiając 54,7% z gry oraz 32,4% za trzy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET