Po utracie Kyriego Irvinga, do pierwszej piątki został przesunięty Terry Rozier, który znakomicie wywiązał się ze swojego zadania, natomiast z ławki wspierał go Shane Larkin. Niestety rezerwowy w serii z Philadelphią 76ers doznał kontuzji barku, która wyklucza go z gry.
W trakcie czwartego meczu serii pomiędzy Boston Celtics i Philadelphią 76ers, Shane Larkin, próbował ominąć zasłonę postawioną przez Joela Embiida, ale wbił się barkiem prosto w Kameruńczyka. Sztab medyczny poinformował, że gracz doznał zwichnięcia stawu barkowego i będzie poza grą przez bliżej nieokreślony czas. – Operacja prawdopodobnie nie będzie potrzebna – poinformował trener C’s – Brad Stevens.
Celtics wygrali bez Larkina mecz numer pięć i awansowali do finału konferencji, w którym zmierzą się z Cleveland Cavaliers. Brak Larkina oznacza więcej obowiązków na barkach Terry’ego Roziera, ale także pozostałych zawodnikach grających na piłce. Niewykluczone, że Celtics będą także eksperymentowali z Marcusem Smartem jako play-makerem. Tak czy inaczej absencja Larkina jest kolejnym problemem, z któym Stevens musi się uporać.
Zawodnik w play-offach grał średnio 14 minut i choć nie notował oszałamiających liczb, dobrze radził sobie ze swoimi obowiązkami rozgrywającego. Szachy pomiędzy Cavaliers i Celtics będą jedną z najlepszych rzeczy starcia finałowego na wschodzie. Tyronn Lue nie jest równie kreatywny co Brad Stevens, ale ma w swoim zespole LeBrona Jamesa, a to mówi samo za siebie, o czym niedawno przekonali się Toronto Raptors.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
