Jimmy Butler, by ułatwić Minnesocie Timberwolves poszukiwanie jego nowej drużyny, zgodził się na włączenie do listy preferowanych miejsc Miami Heat. To ma przyspieszyć negocjacje, by Jimmay zdążył przed rozpoczęciem sezonu regularnego.
Trener Tom Thibodeau próbował przekonać Jimmy’ego Butlera do zmiany decyzji, ale nic z tego. Zawodnik chce jak najszybciej opuścić T-Wolves i właściciel Glen Taylor właśnie nad tym pracuje. Teraz ma większe pole manewru, ponieważ Butler zdecydował rozszerzyć listę zespołów, do których jest gotów dołączyć. Kolejnym akceptowalnym przez niego kierunkiem są Miami Heat.
Butlera nie było na media-day Wolves i nie będzie go w trakcie pierwszych dni obozu przygotowawczego. Bardzo wątpliwe, by miał dołączyć do drużyny nawet jeśli jego sprawa nie rozwiąże się w przekroju kolejnych paru tygodni. Oprócz wspomnianych Heat, w grę mają wchodzić również New York Knicks, Brooklyn Nets oraz Los Angeles Clippers. Im dłużej saga trwa, tym więcej problemów będzie drużynie sprawiała.
Według doniesień, Heat do kwestii pozyskania Butlera podchodzą z największym entuzjazmem. Niewykluczone, że ambasadorem tych zmian jest Dwyane Wade. Panowie się dobrze znają z czasów wspólnej gry w Chicago Bulls. Zobaczymy, co przyniosą kolejne dni. Obóz Butlera będzie mocno na transfer naciskał, ale Wolves dają sobie czas, by nie podjąć decyzji, której potem będą żałować.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET