Carmelo Anthony nie zgadzał się na zaczynanie meczów na ławce rezerwowych w barwach Oklahomy City Thunder. Wydaje się, że również i w tym roku nie zamierza przystawać na takie propozycje.
– Wiem jak gra się w koszykówkę. Jestem zawodowcem już przez dłuższy okres. Kiedy będę czuł, ze taka jest potrzeba, to zgodzę się na taką rolę. Znam swoją wartość i wiem, że potrafię jeszcze pomagać drużynie. Na koniec dnia ludzie, którzy obserwują mnie podczas treningów widzą, że mam jeszcze w sobie potencjał – stwierdził Anthony.
10-krotny All-Star zaczynał wszystkie 1054 spotkania, w których wystąpił. Podczas pobytu w Oklahomie, nigdy nie rozważał siebie jako rezerwowego. Jego nastawienie nie zmieniło się nawet po najgorszym sezonie w karierze – jego średnia punktów spadła do 16 punktów, a skuteczność z gry wyniosła zaledwie 40%.
– Nie zamierzam być rezerwowym. Nie ma takiej opcji – powiedział Melo w kwietniu. Wydaje się, że wybór może już nie leżeć po stronie zawodnika. Tym bardziej, że jest on już po drugiej stronie koszykarskiego życia. Anthony ma na dniach dołączyć do Houston Rockets, z którymi powalczy o pierwszy w karierze tytuł, ale czy zaakceptuje rolę rezerwowego? A może jest już po słowie z trenerem D’Antonim i wie, że będzie grać w pierwszej piątce?