Jeśli Dallas Mavericks szybko nie znajdą odpowiedzi, sezon może się dla nich skończyć za parę tygodni. W tym momencie zespół znajduje się na 11. miejscu w tabeli Zachodniej Konferencji. Do rozegrania zostało im osiem meczów i każdy z nich będzie decydujący dla gry zespołu w turnieju play-in lub w play-offach. 

Od początku meczu przeciwko Charlotte Hornets, Dallas Mavericks nie wykazywali dużego zaangażowania i trener Jason Kidd nie krył swojego rozczarowania. – To było straszne. Mamy jasność tego, o co walczymy, a potem wychodzimy i nie jesteśmy zainteresowali rywalizacją. To było rozczarowujące. W przerwie o tym porozmawialiśmy i zmieniliśmy podejście. Nasi dwaj liderzy [Kyrie i Luka] trafili 3/17 za trzy. Tak właśnie wygląda nasz sezon. Wypracowujemy dobre rzuty, ale ich nie trafiamy. Mamy osiem meczów do rozegrania. Musimy dawać z siebie więcej od samego początku – przyznał. 

Pojawił się również wątek motywacji zawodników Kidda. Ta bowiem spada w momencie, w którym nie wszystko idzie po ich myśli – Musimy szukać czegoś, co nas pobudzi. W drugiej połowie zrobił to Frank [Nitlikina]. Gdy musisz gonić wynik to nie możesz sobie pozwolić na złe rzuty i musisz dbać o piłkę. Moim zdaniem nasza defensywa pozwoliła nam wrócić do gry, gdy zaczęliśmy wszystko switchować. Zaczęliśmy też zbierać piłkę. […] Musisz okazać więcej szacunku swojemu rywalowi, a dzisiaj tego nie zrobiliśmy – skończył. 

W pewnym momencie z trybun w Dallas pojawiły się głosy niezadowolenia. Luka Doncić stwierdził, że na to właśnie jego zespół zasłużył. – Nadal mamy czas, żeby to naprawić – przyznał. – To naprawdę frustrujące i widać to po mnie na parkiecie. Zazwyczaj czerpię z gry przyjemność i cały czas się uśmiecham. Ale to bardzo frustrujące z wielu powodów, nie tylko koszykarskich. […] Musimy pokazać, że nam zależy i to zaczyna się ode mnie. Musimy wierzyć, że ten zespół jest gotów grać lepiej i agresywniej – dodał lider składu. 

Brak radości z gry Doncicia to duży problem dla Mavs, bo to Luka wyznacza dla swojego zespołu rytm. Wiele zależy także od Kyriego Irvinga, który nadal próbuje się odnaleźć w nowej drużynie. – Teraz powinniśmy się skupić na tym, by robić te wszystkie małe rzeczy, które pomagają nam wygrywać – mówi rozgrywający. – Rzeczywistość jest dla nas taka, że musimy walczyć o każdy punkt i nie pozostaje nam nic innego, jak sobie z tym poradzić. Nie ma czasu na wymówki, czy wskazywanie palcem. […] Wiedzieliśmy, że możemy Hornets pokonać, ale zaczęliśmy bez determinacji i energii, jaką powinniśmy mieć na początku meczu – dodał. 

Wiem, że ludzie chcą to zrzucić na mnie i Lukę, ale koszykówka to gra zespołowa – mówi dalej Irving, który przyznał, iż spodziewał się po Mavs znacznie lepszych wyników, gdy został do drużyny wytransferowany. – Gdy rozmawiamy o tym, co może zrobić dwóch graczy, to automatycznie ograniczamy całą resztę zespołu. Wierzę w każdego z moich kolegów. Wiedziałem, że odejście Doriana [Finneya-Smitha] i Spencera [Dinwiddiego] zmieni wiele ustawień i minut poszczególnych graczy. Poza tym miałem problemy ze zdrowiem, Luka także. Nie ma jednak czasu na wymówki, musimy się przygotować do walki – skończył Irivng.

***


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    6 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments