„Spotkanie nie układało się po naszej myśli” – powiedział Mateusz Ponitka po ostatniej syrenie. I to chyba najlepsze podsumowanie przegranego meczu ze Słowenią. Polacy EuroBasket 2017 rozpoczęli od porażki. Ale to nie koniec kłopotów – pisze Krzysztof Sendecki z Radia TOK FM.
„Najlepsza koszykarska liga świata” – to dosyć oklepany zwrot opisujący NBA. Ale przy okazji takich meczów jak ten Polski ze Słowenią widać ile jest w tym zdaniu prawdy. Goran Dragic, rozgrywający Miami Heat, który od niemal dekady biega po parkietach NBA wyglądał na tle naszych „jedynek” jak gość z kosmosu! Zresztą Dragic na tle całej reszty też wyglądał jakby grał w innej lidze. Tylko trójki mu nie siedziały (1/5). Po za tym… aż 30 punktów, 4 asysty, 3 przechwyty. Nie do zatrzymania! Wejścia pod kosz i rzuty sprzed nosa Przemka Karnowskiego (23 centymetry różnicy) robiły wrażenie! Dragic poprowadził Słoweńców do zwycięstwa nad Polską 90:81.
Wspierali go 18-latek z Realu Madryt – Doncic czy kolega klubowy Damiana Kuliga z Banvitu – Vidmar, ale Słowenia wcale nie zagrała olśniewająco (po za Dragicem) a ten mecz był do wyszarpania. Nawet w końcówce gdy za faule spadali kolejni centrzy Słowenii.
Polacy mieli jednak aż 12 strat (w sumie 16) po których tracili punkty. Było za dużo prostych błędów, za dużo nerwów i chaotycznych akcji w ataku. Była też dziurawa obrona. Ehh, przez wakacje kadra Mike’a Taylora przyzwyczaiła mnie do czegoś innego. Niby skuteczność wyglądała przyzwoicie (43% za 2, 36% za 3), ale były też zapadające w pamięć baaardzo przestrzelone rzuty, niby Biało – czerwoni wygrali zbiórki (43 – 41), ale żaden z naszych podkoszowych (Karnowski, Kulig, Hrycaniuk) nie powie że zagrał dobry mecz, niby Mateusz Ponitka rzucił 22 punkty, ale zabrakło wsparcia. Grający z rozciętym łukiem brwiowym Waczyński nie trafiał, Gielo grał krótko, zabrakło rozgrywających. Łukasz Koszarek – 2 szybkie faule, ledwie 9 minut, 0 punktów i 0 asyst, A.J. Slaughter – 12 punktów, 6 asyst, ale też 4 straty.
Do poprawy jest sporo, ale Mike Taylor ma cały piątek aby odbudować morale w drużynie i przygotować swoich zawodników do sobotniego meczu z Islandią (znów 12.45) i niedzielnego starcia z Finlandią (19.00) Te mecze trzeba wygrać! Ale…
…mamy niespodziankę
która od razu komplikuje sytuację w grupie. Finlandia, która przez wakacje wygrała tylko 1 sparing, po dogrywce uporała się z Francją! Numer 7 tegorocznego draftu (Minnesota -> Chicago) Lauri Markkanen zdobył 22 punkty, ale decydujący rzut oddał Jamar Wilson.
Mniej emocji było w starciu Grecji z Islandią. Ekipa z Hellady roztłukła rywali i zakończyła mecz z niemal 30-oma punktami przewagi.
W innych grupach…
W Tel Avivie Dennis Shroder rzucił jeszcze więcej punktów niż Dragic w Helsinkach (32!) i poprowadził Niemcy do zwycięstwa nad Ukrainą. W innym meczu grupy B Gruzja lepsza od Litwy (!!!) a Tornike Shengelia zdobył 29 punktów, trójkę na zwycięstwo spudłował Jonas Maciulis.
#DawajPolska
Polacy przegrywają, Finowie wygrywają czyli będzie ciężko… #EuroBasket2017 dzień 1 na moim blogu… #DawajPolska https://t.co/NnH1c0JjUy pic.twitter.com/g4ZhjJ6s2q
— Krzysztof Sendecki (@sendecki81) August 31, 2017
ARCHIWUM PODCASTÓW: