Popularny mecz Gortat Team kontra Wojsko Polskie powrócił do łódzkiej Atlas Areny po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19. Decyzją Fundacji Marcina Gortata MG13 cały dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na pomoc Ukrainie. Organizatorom udało się stworzyć widowisko pełne wzruszających momentów, sportowych atrakcji i meczowych emocji. Wojsko Polskie wygrało 77:74 z drużyną gwiazd Marcina Gortata. Impreza otworzyła tym samym 15. edycję Marcin Gortat Camp.
Kilka tysięcy kibiców zgromadzonych w Atlas Arenie potwierdziło sukces organizacyjny tej imprezy. – Cieszę się, że Łódź znowu była gospodarzem tego wydarzenia. Nie da się ukryć, że bilety rozeszły się naprawdę szybko. Większość miejsc jest wypełniona, ostatnie bilety zostały wysprzedane na dwa dni przed meczem – mówił Marcin Gortat. – Marcin potrafi to zrobić tak, że ludzie przychodzą i oglądają koszykówkę – potwierdził Adam Waczyński.
Poza promocją koszykówki i wyrażeniem szacunku do Wojska Polskiego mecz ma również wymiar charytatywny. W tym roku dochód ze sprzedaży biletów nie zostanie przeznaczony na cele statutowe Fundacji Marcina Gortata MG13, a na pomoc Ukrainie. – W tym momencie nie mamy jednego konkretnego celu, ponieważ środki, które zbierzemy, będą rozdysponowane na parę różnych kierunków przy współpracy z ambasadą ukraińską. Obiecuję, że wszystkie cele będą odpowiednio udokumentowane w social mediach – wyjaśnił znany polski koszykarz.
W składzie drużyny Marcina Gortata można było oglądać gwiazdy polskiego sportu, muzyki czy show-biznesu. – Myślę, że ten skład jest bardzo fajny. Po tych dwóch latach przerwy wydaje mi się jeszcze siniejszy i atrakcyjniejszy na papierze. Cieszę się, że te wszystkie osoby zgodziły się przyjechać i jest to dla mnie zaszczyt. Jestem ich dłużnikiem. Dziękuję wszystkim ludziom, którzy dzisiaj tutaj są w Atlas Arenie. Każde zajęte miejsce oznacza, że ktoś musiał kupić bilet i jest to ogromne wsparcie.
Mecz przechylił szalę historycznych zwycięstw na korzyść Wojska Polskiego (5:4). W ostatniej kwarcie wynik nadal był jeszcze sprawą otwartą. – Parę osób troszkę się stresowało i mówiło, że posiedzi sobie spokojnie, a inni niech pograją. Ci, którzy zapowiadali, że zagrają dwie minuty, nie chcą z zejść z boiska. Naprawdę dobrze to wszystko wygląda. Andrzej pomylił spotkania. Mówiliśmy, że to jest mecz charytatywny, a on myśli, że gra teraz finał Mistrzostw Świata.
O wrażeniach pomeczowych mówił także Adam Waczyński, który uczestniczył w większości rozegranych do tej pory spotkań – Myślę, że obie drużyny dały z siebie wszystko. Przede wszystkim cieszę się, że mogliśmy grać dla Ukrainy. W końcówce staraliśmy się, jak mogliśmy. Trzeba było utrzymać ten mecz na styku. Na koniec wojskowi nas przechytrzyli i trafiali trochę więcej. Ale myślę, że jest to drugorzędna sprawa. Najważniejsze jest to, po co tutaj graliśmy i po co się dzisiaj spotkaliśmy.
Pełna entuzjazmu i energii Ewa Chodakowska zapowiedziała swój kolejny występ na koszykarskim parkiecie: – Mecz jest fenomenalny i muszę przyznać, że cała impreza przeszła moje najśmielsze oczekiwania. To jest przepiękna inicjatywa. Z jednej strony wydawałoby się, że wynik nie ma tutaj znaczenia, bo cel jest szczytny, ale przy tym wszystkim wszyscy wspaniale się bawią. Dookoła są sami dobrzy ludzie – petarda! Ostatni raz piłkę do kosza miałam 26 lat temu i myślę, że w jakimś stopniu to widać. Ale wracam skruszona do domu, zabieram się za treningi i w przyszłym roku dam czadu.
Popularna polska trenerka bardzo aktywnie uczestniczy w akcjach niosących pomoc naszemu sąsiadowi zza wschodniej granicy i zachęca do działania innych. – Sytuacja, która ma obecnie miejsce, angażuje nas wszystkich, stawia nas w pełnej gotowości do niesienia pomocy i wspierania najbardziej potrzebujących. Ja ze swoimi brandami bardzo mocno przyłączyłam się do pomagania uchodźcom z Ukrainy. Każda jedna firma z osobna przekazała produkty, czy żywność – jesteśmy w pełni zaangażowani. Myślę, że to jest też ten moment, w którym powinniśmy głośno mówić o pomocy, bo bardzo ważne jest, żeby napędzać i motywować się nawzajem do tego, żeby pomagać. Pomaganie powinno być czymś organicznym, naturalnym – to nie powinno być nic wyszukanego. Zatem róbmy to i nie bądźmy obojętni.
Zdjęcia: Daria Jańczyk
Najbliższy podcast PROBASKET Live już we wtorek 21 czerwca o godz. 21.00 – na żywo na YouTube. Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki podsumują finał NBA, ale przede wszystkim spróbują odpowiedzieć na pytanie, co każda z 30 drużyn NBA spróbuje zrobić latem – jakich transferów potrzebuje, jakie ma plany i możliwości.