Mały wielki człowiek wraca do NBA. Jak informuje Shams Charania, Isaiah Thomas podpisał kontrakt z New Orleans Pelicans. Umowa ma być niegwarantowana i obowiązywać przez najbliższe 10 dni. Znamy również wstępną datę debiutu zawodnika w nowych barwach, który ma nastąpić niespodziewanie szybko.
Po ponad roku nieobecności Isaiah Thomas powraca na parkiety najlepszej koszykarskiej ligi świata. Po raz ostatni zawodnika mogliśmy oglądać w sezonie 2019/20 w koszulce, będących wówczas w przebudowie, Washington Wizards. Opierając się na statystykach, na przestrzeni 11 sezonów spędzonych w NBA, Thomas za każdym razem notował średnią powyżej 10 punktów na mecz. Kibice amerykańskiej koszykówki na pewno jednak zapamiętali go najlepiej z kampanii 2016/17, w której to, w szeregach Boston Celtics notował średnio aż 28.9 „oczek” na spotkanie. Jako lider klasyfikacji dla najefektywniejszych zawodników czwartych kwart, stanowił o sile jednego z najbardziej nieobliczalnych zespołów w lidze.
Warto jednak przypomnieć początki rozgrywającego w NBA. Thomas trafił do ligi latem 2011 roku. Został wybrany z 60 numerem Draftu przez Sacramento Kings. Dzięki zaufaniu sztabu szkoleniowego, został od razu włączony do pierwszego zespołu drużyny z Kalifornii. Po trzech sezonach, posiadając już posłuch w lidze, przeniósł się do Phoenix Suns, gdzie jednak nie zagrzał na długo miejsca. Roczna przygoda ze Słońcami zakończyła się przeprowadzką do Bostonu, gdzie rozpoczęła się prawdziwa kariera 173 centymetrowego gracza. To właśnie jako zawodnik Celtics Thomas dwa razy otrzymał nominację do Meczu Gwiazd, czy został zaliczony do All-NBA Second Team. Piękny sen zakończyła transakcja, w wyniku której rozgrywający trafił do Cleveland Cavaliers. Ten moment symbolicznie rozpoczął rozpad kariery Isaiaha Thomasa, który zakończył się 8 lutego 2020 roku zwolnieniem przez Clippers.
Co Thomas może dać drużynie z Nowego Orleanu? Przede wszystkim dzięki swojemu doświadczeniu oraz tzw. playmakingowi ma przewodzić „drugiemu garniturowi” ekipy Pelicans. Jako zmiennik Lonzo Balla lub Erica Bledsoe’a ma sprawić aby gra drużyny zależała w większym stopniu od umiejętności zespołowych, a nie od przypadku, czy formy dnia. Mimo niskich kompetencji defensywnych, Thomas może okazać się dodatkiem, który uczyni ekipę Pelicans jeszcze ciekawszą dla widza oraz trudniejszą dla przeciwnika.
Thomas ma zadebiutować w nowym zespole już w niedzielę w meczu z Houston Rockets.