Sacramento Kings pozyskali skrzydłowego Los Angeles Clippers, Mfiondu Kabengelę, w zamian za gotówkę i wysoko chroniony wybór drugiej rundy Draftu. Dzięki temu ruchowi Clippers zyskali „dodatkowe” miejsce w składzie.
Ruch może nie jest zbyt interesujący dla przeciętnego obserwatora, ale biorąc pod uwagę, że w czwartek zamyka się okienko na dokonywanie transferów, Clippers wysłali sygnał, że będą próbowali jeszcze coś ugrać. Nie bez znaczenia jest również rynek zawodników, których kontrakty zostaną wykupione. Podpisanie wolnego agenta za minimum dla weterana w przypadku Clippers wchodzi w grę dopiero po 30 marca – wiąże się to z przepisami o hard cap.
Aktualnie zespół z Miasta Aniołów ma dwa wolne miejsca w składzie. Kings przyjęli Kabengelę w ramach wyjątku od wymiany, który wygasał wraz z końcem poniedziałku. Wychowanek Florida State to 27. wybór Draftu z 2019 roku. W barwach Clippers wystąpił w 35 spotkaniach, spędzając na parkiecie średnio 4.5 minuty. Teraz Kings dostali zawodnika, którego kontrakt przestaje obowiązywać po tym sezonie i mogą zadecydować, czy chcą mu jeszcze później dać szansę na grę u siebie.