Boston Celtics będą mieć dwóch przedstawicieli w zbliżającym się All-Star Game. W normalnych okolicznościach można by było pomyśleć, że jest to ekipa, która dzieli i rządzi przynajmniej w swojej konferencji. Jednak tak nie jest i nawet mimo tego, że Jayson Tatum i Jaylen Brown wystąpią w Meczu Gwiazd, to ostatnie występy Boston Celtics nie mogą napawać optymizmem.
Celtics przegrali osiem z ostatnich 11 meczów i po sromotnej porażce z Atlanta Hawks spadli na ostatnie miejsce w Dywizji Atlantyckiej. Spotkanie z Hawks wyglądało trochę tak, jakby zawodnicy pamięcią byli jeszcze przy ostatnim bolesnym przeżyciu – starciu z Dallas Mavericks. Jednak prezydent Celtów – Danny Ainge – stara się nie panikować, nie obwinia zawodników za ostatnie niepowodzenia, przynajmniej w teorii.
– Chciałbym znać na to odpowiedź, ale jej nie mam. Wierzę w moich zawodników, każdego bardzo cenię. Przed nimi świetlana przyszłość, ale aktualnie grają jakby czegoś się bali – powiedział Ainge na antenie 98.5 The SportsHub. W pierwszej kwarcie meczu z Hawks Celtics przegrywali już różnicą 13 punktów, a do przerwy różnica ta wzrosła do 23 „oczek”. Brown w tym spotkaniu, po drodze do 17 punktów, spudłował wszystkie sześć prób zza łuku. Dorobek Tatuma zatrzymał się na 13 „oczkach”.
Celtics brakuje już trzech zwycięstw do bilansu na poziomie 50%. – Rzecz z Jaylenem i Jaysonem wygląda następująco. W poprzednich sezonach byli nieco chronieni przez doświadczonych graczy, weteranów. Mieli odpowiednie warunki, aby się rozwijać. Zagrali też w ostatnich czterech latach w trzech finałach konferencji. Teraz wszystko zależy od nich. To oni są gwiazdami, zarabiają duże pieniądze, dostają powołania do Meczu Gwiazd. Opinia publiczna skupiona jest na nich – dodał Ainge.
Jednym z tych weteranów jest Kemba Walker, który po najlepszym sezonie w karierze opuścił Charlotte Hornets i dołączył do Celtics przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu. Celtowie zaproponowali mu 141 mln dolarów za cztery lata gry. W minionej kampanii grał on solidnie, był realnym odciążeniem dla Browna i Tatuma. Jednak trwające rozgrywki nie są dla rozgrywajacego zbyt udane. Kontuzja kolana sprawiła, że wystąpił on tylko w 16 spotkaniach, przy okazji osiąga najgorszą średnią punktową od pięciu lat i trafia zaledwie 37 procent rzutów z gry.
– To jest problem dla mnie. Uwielbiam naszych dwóch młodych grajków i wiem, że takie okresy mogą się zdarzyć, taka jest natura. Gramy fatalnie, w mojej opinii nie mamy wystarczająco dobrego zespołu. Jednak szukam czegoś, co można zrobić w środku, w samym klubie – zakończył Ainge.
Wspieraj PROBASKET
