Z powody koronawirusa NBA została zmuszona do przełożenia spotkania pomiędzy Boston Celtics i Miami Heat. Utah Jazz zaliczyli bardzo dobre otwarcie i do końca nie oddali prowadzenia w starciu z Detroit Pistons. Zach LaVine dwoił się i troił, ale ostatecznie nie zdołał poprowadzić Chicago Bulls do triumfu nad Los Angeles Clippers. Do składu Brooklyn Nets wrócił Kevin Durant, ale nie zdołał uchronić swojej drużyny przed porażką z Oklahomą City Thunder. Denver Nuggets zaliczyli drugie zwycięstwo z rzędu, tym razem pokonali New York Knicks. Los Angeles Lakers pokazali jak grać w obronie i Houston Rockets nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Minnesota Timberwolves zrewanżowali się San Antonio Spurs, a Golden State Warriors ograli Toronto Raptors.
Detroit Pistons – Utah Jazz 86:96
- W poprzednim meczu Detroit Pistons odrobili 23-punktową stratę i ostatecznie pokonali Phoenix Suns. Dzisiaj nie byli w stanie dokonać podobnego wyczynu. Jazz otworzyli mecz od serii 9-0 i już do końca, ani przez sekundę, nie przegrywali. Bardzo dobrze w mecz wszedł Donovan Mitchell, który 13 ze swoich 28 punktów zdobył właśnie w otwierającej ćwiartce.
- Pistons udało się zmniejszyć straty, ale w kluczowych momentach defensywa Jazz zatrzymywała szarżujących gospodarzy. Na nieco ponad minutę przed końcem Pistons przegrywali pięcioma punktami i mieli piłkę w rękach. Niestety dla nich rzut Masona Plumlee zablokował Rudy Gobert. W następnej akcji sfaulowany został Mike Conley, trafił dwa osobiste i Jazz mogli świętować wygraną.
- Dla gospodarzy 28 punktów zdobył Jerami Grant. – Nie możemy w taki sposób zaczynać spotkań. 15-punktowa strata po pierwszej kwarcie to coś, co później trudno odrobić – powiedział szkoleniowiec Pistons, Dwane Casey. Jazz trafili w pierwszych 12 minutach 61% rzutów z gry.
- – Nasza ofensywa w pierwszej połowie wyglądała fantastycznie. Bardzo ważna była nasza postawa w obronie gdy rzuty przestały wpadać. W ten sposób wygraliśmy ten mecz – przyznał trener Jazz, Quin Snyder. – Taki początek, niezależnie czy w ofensywie czy defensywie ustawia spotkanie. Pistons odrobili część strat, ale udało nam się wytrzymać napór – Gobert.
Los Angeles Clippers – Chicago Bulls 130:127
- Na sześć sekund przed końcem Zach LaVine rzucił zza łuku, ale piłka nawet nie dotknęła obręczy. Gdyby trafił, prawdopodobnie mielibyśmy dogrywkę. Jednak w następnej akcji faulowany był Paul George, trafił dwa razy z linii osobistych i dał Clippers 5-punktowe prowadzenie, ostatecznie pieczętując kolejną wygraną.
- Kawhi Leonard zdobył dzisiaj 35 punktów – najwięcej w sezonie. Przy okazji przekroczył barierę 10 tysięcy punktów zdobytych w karierze. George dołożył 28 „oczek”, siedem zbiórek i dziewięć asyst. Clippers uniknęli trzeciej porażki z rzędu. Lou Williams zdobył z ławki 21 punktów.
- W barwach Bulls robił co mógł Zach LaVine, rzucił 45 punktów, trafiając 10 razy zza łuku. Garrett Tample dołożył 18, a Coby White rozdał 13 asyst – rekord kariery. Dla ekipy z Chicago to trzecia kolejna porażka, choć przez pierwsze trzy kwarty dzisiejszego spotkania to Clippers musieli gonić wynik, w pewnym momencie przegrywając różnicą 13 „oczek”.
- Mecz rozstrzygnął się w końcówce, w której gospodarze zanotowali serię 8-0 zapoczątkowaną przez Nicolasa Batuma kiedy Francuz trafił zza łuku będąc faulowanym. Kiedy wynik wynosił 126-119 LaVine pokusił się o kolejny zryw, miał nawet rzut na wyrównanie, ale ostatecznie spudłował.
Brooklyn Nets – Oklahoma City Thunder 116:129
- Kevin Durant odbył kwarantannę i dzisiaj już mógł zagrać. W dalszym ciągu niewyjaśniona pozostaje kwestia spraw osobistych Kyrie’ego Irvinga, dzisiaj również nie był do dyspozycji trenera Steve’a Nasha. KD zdobył 36 punktów, ale Nets przegrali drugi mecz z rzędu. Caris LeVert dołożył 21 punktów, a Jarrett Allen zanotował 15 „oczek” i 10 zbiórek.
For those who have been asking…
— Jason Dumas (@JDumasReports) January 11, 2021
I’ve been told that Kyrie is “off the grid.”
Not much to report. https://t.co/0l9PbLotpr
- Shai Gilgeous-Alexander zdobył 31 punktów i był jednym z pięciu zawodników Thunder, którzy osiągnęli dwucyfrową zdobycz punktową. Thunder wygrali trzeci mecz z rzędu oraz, przy okazji piąty kolejny raz z Nets. Hamidou Diallo dołożył 25 „oczek”, Al Horford 22 a Geroge Hill 14.
- W połowie trzeciej kwarty faulowany został Durant, który przy okazji trafił swój rzut. Dało to Nets 5-punktowe prowadzenie, który nie trwało zbyt długo. Thunder zaliczyli serię 25-7, po której Nets nie byli w stanie się podnieść. Kłopoty gospodarzy zwiastowała już druga kwarta, kiedy to Nets przez długi czas nie potrafili zdobyć punktów.
New York Knicks – Denver Nuggets 89:114
Boston Celtics – Miami Heat – Przełożony
Mecz został przełożony z powodu przepisów związanych z protokołami zdrowotnymi i bezpieczeństwa. U jednego z zawodników Heat test na obecność koronawirusa dał wynik niejednoznaczny. Trwa sprawdzanie z kim gracz miał kontakt i w wyniku tego Heat nie mieli ośmiu zawodników gotowych do gry. Jest to wymagane minimum.
Jest to o tyle niezrozumiała decyzja, że jeszcze wczoraj Philadelphia 76ers musieli grać z Denver Nuggets pomimo tego, że mieli do dyspozycji tak naprawdę siedmiu zdrowych koszykarzy. Swoje niezadowolenie wyraził już Joel Embiid.
Houston Rockets – Los Angeles Lakers 102:120
- Zagotowało się w głowie Markieffa Morrisa już w pierwszej kwarcie. DeMarcus Cousins odepchnął go, a skrzydłowy Los Angeles Lakers postanowił rzucić się na środkowego Houston Rockets w wyniku czego został wyrzucony z meczu. Boogie wyleciał niedługo później, bo już na początku drugiej kwarty, za faul na LeBronie Jamesie. Ogólnie rozdano dzisiaj pięć przewinień technicznych i dwa razy flagrant.
- Anthony Davis wrócił do składu i zdobył 27 punktów, LeBron dołożył 18, a Lakers wygrali po raz szósty w ostatnich siedmiu meczach. – Był dzisiaj sobą, jego obecność daje nam zupełnie inną tożsamość w obronie i ataku – przyznał LBJ. W pewnym momencie Jeziorowcy prowadzili różnicą 27 „oczek” – w samym pomalowanym rzucili 62 punkty. – Jest niesamowicie trudny do upilnowania, potrafi rzucić z każdej pozycji – powiedział trener LAL, Frank Vogel.
- Lakers prowadzili dwucyfrową różnicą punktów przez praktycznie cały mecz. Na pięć minut przed końcem Rockets udało się zmniejszyć straty o 15 „oczek”, ale ostatecznie na niewiele się to zdało. Christian Wood zanotował 23 punkty, a James Harden dołożył 20 „oczek”. – Przegraliśmy ten mecz głównie przez straty i słaby powrót do obrony – powiedział Stephen Silas, szkoleniowiec Rockets.
Minnesota Timberwolves – San Antonio Spurs 96:88
Golden State Warriors – Toronto Raptors 106:105
- Damion Lee trafił rzuty osobiste na 3.3 sekundy przed końcem, które dały Warriors wyrównanie, a następnie prowadzenie. Pascal Siakam rzucił 25 punktów, ale spudłował kluczowy rzut, Fred VanVleet dołożył 21 „oczek”. – To był dobry rzut z czystej pozycji – skomentował ostatnie posiadanie trener Raptors, Nick Nurse.
- Stephen Curry trafił dzisiaj tylko dwa z 16 rzutów, spudłował też dziewięć z 10 prób zza łuku. Andrew Wiggins rzucił 17 „oczek” i zablokował cztery rzuty. Eric Paschall zdobył z ławki 15 punktów, a rezerwowi Warriors ogólnie rzucili dzisiaj 46 punktów. – Mamy wystarczająco dużo opcji w ataku, aby poradzić sobie ze słabą formą strzelecką lidera – powiedział Steve Kerr, szkoleniowiec Warriors.
- Oryginalnie kluczowe przewinienie Kyle’a Lowry’ego na Damionie odgwizdano jako faul przy rzucie za trzy. Następnie zmieniono decyzję. Chris Boucher miał dzisiaj sześć bloków, ale ostatecznie spadł za zbyt dużą liczbę fauli. Raptors mają aktualnie bilans 1-5 na wyjazdach.
Wspieraj PROBASKET
