U zawodnika Philadelphii 76ers zdiagnozowano obecność COVID-19, co stawia pod znakiem zapytania najbliższą przyszłość drużyny. Zespół dowiedział się o wyniku Setha Curry’ego tuż przed rozpoczęciem przegranego meczu z Brooklyn Nets.
Jako pierwszy poinformował o tym Adrian Wojnarowski z ESPN. Po zdiagnozowaniu u Setha Curry’ego koronawirusa, cały zespół zmuszony jest pozostać w Nowym Jorku, gdzie rozgrywał ostatni mecz. W przeciągu najbliższych godzin zawodnicy Philadelphii 76ers przejdą serię testów, zgodnie z przyjętym na początku sezonu protokołem bezpieczeństwa. Na ten moment trudno powiedzieć, czy NBA zgodzi się na rozegranie przez Sixers meczu z Denver Nuggets w nocy z soboty na niedzielę.
Seth Curry nie zagrał w spotkaniu z Brooklyn Nets z powodu urazu kostki. O swoim pozytywnym wyniku testu dowiedział się po pierwszej kwarcie, którą spędził na ławce rezerwowych, siedząc w masce obok Joela Embiida oraz trenera-asystenta Sama Cassella. Ten fakt czyni sytuację jeszcze bardziej kłopotliwą. Wkrótce po otrzymaniu informacji Curry opuścił Barclays Center i przebywa w izolacji. Dla niego przerwa od gry może potrwać nawet dwa tygodnie.
Embiid w rozmowie z ESPN przyznał, że również pozostanie na kwarantannie dopóki nie będzie miał stuprocentowej pewności co do wyniku testu na obecność w organizmie COVID-19. Zawodnik ma trzymiesięcznego syna i nie chce narażać swojej rodziny. Wkrótce powinniśmy wiedzieć o sytuacji Szóstek więcej, ale na ten moment istnieje duże prawdopodobieństwo, że spotkanie z Nuggets zostanie ostatecznie przełożone.
Seth Curry ma za sobą udany początek sezonu 2020/21. W ośmiu rozegranych meczach strzelec notował na swoje konto średnio 17 punktów i 3,6 asysty. Grał na znakomitej skuteczności 60,3% z gry i 59,5 3PT%. To obecnie jeden z najskuteczniejszych zawodników w lidze. W wygranym przez Sixers meczu z Washington Wizards, Curry zanotował 28 punktów trafiając 11/14 FG i 6/7 3PT. W czwartej kwarcie doznał jednak drobnego urazu kostki, dlatego nie wyszedł na parkiet przeciwko Brooklyn Nets.