Kolejnej nocy ostatni mecz serii pomiędzy Denver Nuggets i Los Angeles Clippers. Zespół z Miasta Aniołów prowadził już 3-1, ale przegrał dwa kolejne spotkania pozwalając rywalowi doprowadzić do remisu i tym samym meczu numer siedem. Paul George jest przekonany, że jego zespół nadal kontroluje serię.
Dwa mecze i w zasadzie dwa te same scenariusze. Los Angeles Clippers w trzecich kwartach prowadzili już dwucyfrowo, ale dwa razy pozwolili Denver Nuggets wrócić do gry. W spotkaniu numer sześć znakomitą formę zaprezentował Nikola Jokić kończąc z dorobkiem 34 punktów i trafiając kilka bardzo ważnych rzutów za trzy. Ekipa Mike’a Malone’a potwierdziła, że bardzo dobrze radzi sobie w kryzysowych sytuacjach, więc piłeczka jest teraz po stronie Doca Riversa.
Mimo presji, która bezsprzecznie towarzyszy teraz LA Clippers, Paul George jest przekonany, że nadal wszystko zależy tylko i wyłącznie od nich samych. – Panuje wśród nas pozytywny nastrój. Grupa dobrze się ze sobą dogaduje. Nie panikujemy, bo nadal wszystko zależy od nas. Przed nami mecz numer siedem i jestem spokojny o wynik mając taką grupę. Sami doprowadziliśmy do tej sytuacji, więc teraz sami musimy sobie z nią poradzić – dodaje.
W trzeciej kwarcie ostatniego meczu Clippers prowadzili 19-punktami. Jedną nogą byli już w finale zachodniej konferencji, ponieważ żadna drużyna od 1997 roku nie przegrała w meczu, który mógł dać jej awans, gdy prowadziła taką różnicą w trzeciej odsłonie spotkania. Kolejne 20 minut przegrali 60:25. – Wiemy z czym się mierzymy. […] Musimy dokładnie obejrzeć wideo i wrócić do tego, co zazwyczaj robiliśmy. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego nie byliśmy w stanie się im postawić – dodał PG13.
Nuggets już w pierwszej rundzie wrócili z 1-3 i pokonali w meczu numer siedem Utah Jazz. Nic dwa razy się nie zdarza? Tego zapewne w Kolorado nie chcą słyszeć, bo zespół narobił wszystkim nadziei na to, że odeśle do domu faworyzowanych Los Angeles Clippers, którzy myślami byli już w finale, gdzie mają rozegrać od dawna zapowiadane wielkie starcie z Los Angeles Lakers. Ostatnie spotkanie półfinałowych serii w nocy o godzinie 3:00.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem
- Kurtki, bluzy i buty Nike za połowę ceny! 3000 produktów! Nowa, wielka wyprzedaż