Kolejny zawodnik NBA deklaruje znaczną pomoc finansową na walkę z rasizmem w sporcie. Tym razem Patty Mills zdecydował, że przeznaczy całą swoją gażę z meczów w Orlando na ten właśnie cel.
Nie wszyscy gracze chętni byli na wyjazd do Orlando by dokończyć sezon, szczególnie w obliczu napiętych nastrojów społecznych w związku z walką z nierównościami w społeczeństwie. Zdecydowana większość zawodników zobaczyła jednak plusy płynące z takiego rozwiązania. Sporo z nich mówi o tym, że wznowienie sezonu to idealna platforma, aby ich głos znów był słyszalny. Inni z kolei chcą nie tylko mówić, ale także działać – do tej grupy z pewnością zalicza się Patty Mills, rozgrywający Spurs.
Australijczyk ogłosił bowiem w środę, że przeznaczy wszystkie swoje zarobki z Orlando – będzie to nieco ponad milion dolarów – na walkę z rasizmem w sporcie. Środki powędrują do australijskich organizacji, a Mills ma nadzieję, że coraz więcej osób będzie zwracać uwagę na ten ważny problem. – Pierwszy raz w karierze biali ludzie mówią mi, że nigdy nie wiedzieli, że rasizm występuje w sporcie tak mocno, w szczególności w Australii – dodaje zawodnik San Antonio Spurs.
Na przekazanie pieniędzy za mecze rozegrane w Orlando zdecydował się kilka dni temu także Dwight Howard, który wesprze inicjatywę swojej własnej fundacji. Zawodnicy tacy jak m.in. Jaylen Brown zapowiedzieli także, że wykorzystają restart sezonu, by nadal głośno mówić o tym, co dzieje się w społeczeństwie. NBA umożliwi także graczom umieszczenie haseł na koszulkach zamiast nazwisk, które to mają zwrócić uwagę na różnego rodzaju problemy społeczne.