To historie owiane wielką tajemnicą, ale było jasne, że MJ zrobi coś naprawdę efektownego, by w przerwach od kręcenia “Gwiezdnego Meczu” utrzymać wysoką formę. Niektórzy mówią, że to były najlepsze “gierki”, jakie mogłeś kiedykolwiek zobaczyć. Kto towarzyszył Michaelowi Jordanowi?
To był parking dla VIP-ów pod studiem Warner Brosa. Wszyscy mówili o tym “Jordan Dome”, bo to właśnie w specjalnie przygotowanym obiekcie gwiazda “Space Jamu” rozgrywała spektakularne gierki z wielkimi przeciwnikami. W umowie z Warner Brosem był zapis, który miał umożliwić Michaelowi Jordanowi trening w trakcie kręcenia filmu. Dopiero co wrócił do ligi po krótkiej przerwie i grze w MLB. Chciał być odpowiednio przygotowany do walki o czwarte mistrzostwo.
Chicago Bulls zostali właśnie wyeliminowani z play-offów przez Orlando Magic. MJ był więc dodatkowo zmotywowany, by w sezonie 1995/1996 wrócić na zwycięską ścieżkę. Bob Daly – szef Warner Brosa musiał się zgodzić na zbudowanie obiektu, które wyglądało jak laboratorium. Całe wnętrze zostało zaprojektowane przez Tima Grovera – osobistego trener Jordana. Oprócz pełnowymiarowego boiska, była siłownia, szatnie i specjalne miejsca do gry… w karty.
Jednak MJ miał specjalne życzenia – konkretną konkurencję. Na początku grali z nim m.in. zawodnicy z NCAA oraz lokalne gwiazdy NBA. W końcu do Jordana dołączyli m.in. Reggie Miller, Tim Hardaway, Chris Mullin, Rod Strickland, Juwan Howard, Dennis Rodman, Gary Payton, Charles Oakley, Grant Hill, Charles Barkley i Magic Johnson. Co ciekawe – widowisko wydawało się wszystkim na tyle interesujące, że przed parkietem zbudowano specjalną trybunę dla celebrytów, którzy odwiedzali Jordan Dome.
Halle Berry, Kevin Costner, Arnold Schwarzenegger, Queen Latifah – chcieli zobaczyć w akcji najlepszego koszykarza. Według opowieści, rozegrano tam naprawdę wyjątkowe mecze. Wiemy, że MJ nigdy nie traktował rywalizacji jako zabawy. Do każdej gierki podchodził z intensywnością, jakby wychodził na mecz nr 7 finałów. Wszyscy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Szkoda tylko, że nie wpuszczano tam nikogo z kamerą. Widzowie i rywale z parkietów przekonali się wówczas, że Jordan mówi poważnie o swoim powrocie do dominacji.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Sensacja w Toronto, 73 punkty duetu Miller – Ball, Wagner kończy serię wygranych Lakers
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną