Na ścieżce Michaela Jordana pojawiały się różne osoby ze świata show-biznesu. Jedną z nich był popularny raper – Eminem, z którym Jordan miał podpisać umowę dotyczącą promocji Air Jordanów. Artysta był jednak bliski zaprzepaszczenia tej szansy.
Wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Eminem (Marshall Bruce Mathers III) pracował razem z Michaelem Jordanem nad wspólnym projektem butów – brzmiało jak hit zarówno dla fanów sportowca, jak i rapera. Pewnego dnia Eminem rozmawiał z MJ-em przez telefon. Poczuł się jednak zbyt swobodnie w swoich relacjach z Bogiem koszykówki i potraktował go małym trash-talkiem.
– Rozmawialiśmy sobie i wszystko jest w jak najlepszym porządku, [Jordan] jest świetny – zaczyna Eminem. – Gdy już zmierzaliśmy do końca rozmowy postanowiłem go spytać – joł, kiedy wpadniesz do Detroit, bym mógł wsadzić nad tobą piłkę. Nastąpiła gwałtowna cisza… Pamiętam, że zaraz po rozłączeniu się pomyślałem o tym, że właśnie rozwaliłem całą naszą umowę – dodaje.
MJ lubił, gdy ktoś rzucał mu wyzwania, ale nie lubił, gdy ktoś z tego żartował, więc Eminem mógł popełnić karygodny, wręcz niewybaczalny błąd. – Wiesz, dla mnie to był klasyczny żart. Oczywiście, że nie byłbym w stanie wsadzić piłki nad Jordanem. To był absolutnie poroniony pomysł i myślałem, że on [MJ] o tym wie. Ale po rozłączeniu nie byłem tego taki pewny. Ten dokument [Ostatni taniec] pokazuje, jak bardzo uwielbia rywalizować – kończy raper.
Ostatecznie współpraca doszła do skutku i faktycznie Eminem zrobił kilka projektów wspólnie z marką Air Jordan. To buty, które są rzadkie i niezwykle trudno je znaleźć. Artysta na własnej skórze przekonał się o tym, że jeśli chcesz żartować z Michaela Jordana, lepiej bądź gotowy na to, co przyjdzie potem.
NBA: Na nowo odkryty Rodman, reakcje graczy na “Ostatni taniec”
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET