Minęły ponad dwa lata, odkąd Andre Roberson, obrońca Oklahoma City Thunder, po raz ostatni pojawił się na parkiecie. Groźnie wyglądająca kontuzja kolana ze stycznia 2018 roku, a także jej następstwa, skutecznie uniemożliwiły 28-latkowi powrót do gry.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Roberson jest już o krok od pełnej sprawności. Choć wznowienie sezonu NBA stoi obecnie pod znakiem zapytania, to w przypadku kontynuacji rozgrywek obrońca mógłby powrócić do rotacji Thunder.
– Tak właściwie to jestem już po rehabilitacji. To niemal moment, w którym powinienem wracać do gry. Wciąż jednak podchodzę do tego na spokojnie, dopóki nie wrócę pod opiekę naszego personelu medycznego, a mój stan zdrowia ponownie nie zostanie określony. Staram się przechodzić przez to cierpliwie, widząc światełko w tunelu – mówi Roberson na łamach „Thunder Wire”.
Przed niefortunną serią urazów Roberson był niezwykle istotnym elementem układanki Billy’ego Donovana. Jego obecność miała bowiem znaczący wpływ na jakość defensywy OKC.
Westbrook, George, Carmelo, Adams all on the floor together this season…
— Micah Adams (@MicahAdams13) January 28, 2018
Def rating with Roberson: 96.6
Def rating without Roberson: 114.5
One man causes a 4 man rotation to go from worst to first defensively.
Major blow to OKC defense.
Powrót do gry po ponad dwóch latach może okazać się nie lada wyzwaniem. Jeśli 28-latek będzie jednak w stanie wrócić do formy sprzed urazu, może wówczas stanowić o sile defensywy młodego i utalentowanego zespołu „Grzmotów”. Przed zawieszeniem rozgrywek Oklahoma była dziewiątym zespołem ligi pod względem jakości obrony.