Pomimo absencji dwóch najlepszych zawodników, Philadelphia 76ers pokonali we własnej hali New York Knicks. Indiana Pacers zagrali dzisiaj bardzo zespołowo, czego efektem była wygrana z Portland Trail Blazers. Zawodnicy Oklahomy City Thunder jeszcze przed ostatnia kwartą przegrywali, ale ostatecznie udało im się ograć Sacramento Kings. Bez LeBrona Jamesa musieli radzić sobie Los Angeles Lakers. Nie przeszkodziło to jednak koszykarzom z Miasta Aniołów w wysokiej wygranej nad Golden State Warriors.
Philadelphia 76ers – New York Knicks 115:106
- Szóstki musiały radzić sobie dzisiaj bez Bena Simmonsa i Joela Embiida. Odpowiedzialność za wynik spotkania wziął na siebie Tobias Harris, który zdobył dzisiaj 34 punkty oraz po siedem zbiórek i asyst.
- Harris gra aktualnie na pięcioletnim kontrakcie wartym 180 milionów dolarów. Z reguły pozwala wieść prym w ofensywie Simmonsowi i Embiidowi, ale dzisiaj pokazał, że zespół może w każdej chwili na niego liczyć. Shake Milton dołożył 19, a Al Horford 15 punktów.
- Dla Knicks 30 punktów i 10 zbiórek zdobył Julius Randle. Dla Knicks to szósta porażka z rzędu. Dzisiejsza porażka oznacza również, że Knicks skończą sezon z negatywnym bilansem zwycięstw – szóste kolejne rozgrywki.
Indiana Pacers – Portland Trail Blazers 106:100
- Domantas Sabonis zdobył 20 punktów i 11 zbiórek. Malcolm Brogdon dołożył 17 oczek, osiem asyst i sześć zbiórek. Ogólnie rzecz biorąc – każdy z wyjściowej piątki gospodarzy rzucił dzisiaj przynajmniej 14 punktów.
- Victor Oladipo zaliczył dziewiąty występ w tym sezonie. Dzisiaj skończył zawody z dorobkiem 15 punktów. Pacers wygrali po raz czwarty w ostatnich pięciu spotkaniach.
- CJ McCollum zdobył18 punktów, Gary Trent Jr. 20, a Hassan Whiteside 18 punktów oraz 16 zbiórek. Damian Lillard opuścił czwarty kolejny mecz z powodu bólów w pachwinie.
- Pacers prowadzili już 14 oczkami na sześć minut przed końcem. Blazers nie dali za wygraną i na 30 sekund przed końcem zmniejszyli dystans do trzech punktów, ale na więcej nie było dzisiaj przyjezdnych stać.
Oklahoma City Thunder – Sacramento Kings 112:108
- Danilo Gallinari rzucił 24 punkty. Thunder przegrywali w pewnym momencie trzeciej kwarty już 19 oczkami, ale ostatecznie udało im się wywalczyć korzystny rezultat.
- Shai Gilgeous-Alexander dołożył 20, a Chris Paul 17 oczek. Thunder wygrali piąty mecz z rzędu oraz 14 z ostatnich 17 spotkań.
- Dla Kings 21 punktów zdobył Harrison Barnes, a Harry Giles dołożył 19 – najwięcej w sezonie.
- Kings schodzili na przerwę po drugiej kwarcie z 11-punktową przewagą. Szybko zaczęli powiększać dystans w trzeciej ćwiartce, ale seria punktowa 15-0 Thunder pozwoliła gospodarzom na odrobienie strat.
Golden State Warriors – Los Angeles Lakers 86:116
- Lakers zagrali bez LeBrona Jamesa, ale obyło się bez królewskiej interwencji. Mecz był wyrównany do momentu rozpoczęcia trzeciej kwarty. Wtedy to Lakers wrzucili wyższy bieg i przejęli kontrolę nad spotkaniem.
- Anthony Davis spędził na parkiecie zaledwie 25 minut, zdobył 23 punkty i sześć zbiórek. 18 oczek dołożył Kyle Kuzma. Jeziorowcy mogli zacząć świętować dziewiąte zwycięstwo w ostatnich 10 spotkaniach.
- Eric Paschall rzucił 23 punkty. Draymon Green został wyrzucony z parkietu. Były to dla niego przewinienia nr 13 i 14. Oznacza to, że Green jest już tylko o jeden faul techniczny od przymusowego opuszczenia jednego meczu. Warriors przegrali po raz ósmy z rzędu.
Wspieraj PROBASKET
