Mieli najlepszy bilans na Wschodzie. Dwa miesiące grali bez Kyrie Irvinga, a mimo to Cleveland Cavaliers zwolnili trenera Davida Blatta. Winę za tę decyzję zrzucono oczywiście na LeBrona Jamesa. Zawodnik oraz klub zaprzeczyli jakoby LBJ wywierał presję lub sugerował takie działanie. Problem jednak w tym, że jeden ze współwłaścicieli Miami Heat powiedział, że LeBron próbował tego samego z Erikiem Spoelstrą.
O przyczynach zwolnienia Davida Blatta pisaliśmy już wcześniej. Relacja LeBron – trener nie była najlepsza. Skupiliśmy się nad tym co można było usłyszeć, ale i zauważyć. Więcej w tekście „Blatt stracił szacunek otoczenia„.
Teraz oliwy do ognia dolał Raanan Katz, jeden z udziałowców Miami Heat. W wypowiedzi dla izraelskiego radia 102FM stwierdził: „LeBron wyraził się jasno. Chciał zwolnienia trenera Erika Spoelstry. Wtedy Pat Riley wezwał go do siebie i powiedział, że to on zarządza klubem, a Spoelstra to jego człowiek i taka opcja nie wchodzi w grę. To główny powód dla którego LeBron wrócił do Cleveland„.
Warto przypomnieć, że Heat pod wodzą Spoelstry, kiedy w Miami grał James, przez wszystkie cztery sezony występowali w finale NBA, a dwukrotnie zdobyli mistrzostwo.
Katz wstrzymał się z oceną, że to LeBron zwolnił teraz Blatta z Cleveland, ale przyznał, że dostrzegał problem, jaki mają oni między sobą. „Rozmawiałem z Davidem Blattem, kiedy był z Cavs w Miami. Myślę, że nie wiedział, co się wydarzy, ale też miał świadomość, że nie wszystko działa tak jak powinno. Myślałem, że LeBron James miał wystarczająco oleju w głowie, żeby wiedzieć jak to powinno funkcjonować„.