NBA wczoraj nie grała z uwagi na finał rozgrywek NCAA. Texach Tech i Virginia potrzebowały dogrywki, by ostatecznie rozstrzygnąć rywalizację. Wszyscy, którzy wstali w nocy na uniwersyteckiego widowisko nie powinni być rozczarowani.
TEXAS TECH – VIRGINIA 77:85
Virginia prowadzona przez De’Andre Huntera zaskoczyła wiele osób. Texas Tech walczyło do upadłego i bez wątpienia nie można im niczego zarzucić. Nie zmienia to faktu, że w dogrywce wyraźnie opadli z sił, co tylko pobudziło rywala. Rok temu Virginia jako „jedynka” przegrała z 16 drużyną. Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy w historii. Zatem w sezonie 2018/2019 zależało im na tym, by się zrehabilitować.
Zrobili to w najlepszy możliwy sposób. Hunter skończył z dorobkiem 27 punktów (8/16 FG, 4/5 3PT) i 9 zbiórek. W turnieju zaprezentował się jako konkretna opcja w kontekście zbliżającego się draftu. W najważniejszym momencie wziął na swoje barki odpowiedzialność i poprowadził drużynę do historycznego sukcesu. Virginia trzykrotnie wychodziła w meczu na 10-punktowe prowadzenie i mogła przegrać w ostatnim momencie, gdyby nie trójka Huntera na 12 sekund przed końcem.
To był bez wątpienia finał, na jaki kibice uniwersyteckiej koszykówki czekali od początku turnieju.
NBA: LeBron zaprasza gwiazdy na wspólną przejażdżkę na szczyt. Kto się skusi?
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET.
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.