Carmelo Anthony pozostaje bez klubu i nic nie wskazuje na to, by wkrótce miało się to zmienić. Ostatnie doniesienia w sprawie weterana mówią o tym, że przerwał rozmowy z Los Angeles Lakers, którym miał pomóc w rywalizacji o play-offy. Jednak rywalizacja o play-offy w wydaniu Lakers prawdopodobnie dobiegła końca.
Na początku sezonu wszystko wskazywało na to, że Carmelo Anthony będzie kluczową postacią Houston Rockets w rywalizacji o szczyt zachodniej konferencji. Jednak powrót do pracy pod Mikem D’Antonim nie przyniósł mu niczego dobrego. Zespół po kilku miesiącach zrezygnował z korzystania z usług Anthony’ego i ten ponownie został bez drużyny. Do tej pory jednak nie znalazł nikogo gotowego włączyć go do swojego systemu.
Pojawił się pomysł włączenia Melo do Los Angeles Lakers, gdzie miałby możliwość gry u boku swojego dobrego przyjaciela – LeBrona Jamesa. Rozmowy trwały przez ostatnich kilka miesięcy, ale nie przyniosły niczego konkretnego. Teraz z kolei okazuje się, że strony przestały rozmawiać, ponieważ sytuacja Lakers nie rokuje dobrze i w zasadzie Melo mógłby zagrać kilkanaście meczów po czym ponownie trafiłby na rynek wolnych agentów.
Paradoksalnie – Melo może wrócić do rozmów z Lakers, jeśli ci w najbliższym czasie zbliżą się do czołowej ósemki konferencji. Na to się jednak nie zanosi. Poprzedniej nocy podopieczni Luke’a Waltona ulegli w derbach z Los Angeles Clippers. Do tej pory Lakers skłaniali się ku zakontraktowaniu Anthony’ego i wykorzystaniu ostatniego wolnego miejsca w rotacji. W obecnej sytuacji strony nie są pewne, czy to będzie dobre połączenie w odpowiednim czasie.
NBA: Marcin Gortat nie zagra w Warriors. Czy Polak będzie w tym sezonie walczył o mistrzostwo?
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET