Jednak się dogadali! Przedstawiciele Washington Wizards i Phoenix Suns doszli do porozumienia. Zostawili w spokoju Memphis Grizzlies i dogadali się między sobą. Efekt? Trevor Ariza wraca do Waszyngtonu, a do Phoenix przenoszą się Kelly Oubre Jr. i Austin Rivers.
Do Phoenix Suns: Kelly Oubre Jr. i Austin Rivers.
Do Washington Wizards: Trevor Ariza.
Dlaczego w ogóle doszło do tego transferu?
Wizards potrzebowali zawodnika, który przede wszystkim naprawi sytuację w szatni. Ariza grał już w Waszyngtonie, a John Wall ma do niego ogromny szacunek. Jeśli właściciel Wizards nie decyduje się na ostry ruch, czyli rozbicie trójkąta Wall-Beal-Porter, to przewietrzenie szatni oraz dołożenie szanowanego weterana, może dać mu trochę czasu.
Podobnie było z Paulem Pierce’em, który „trzymał szatnię”. Po jego odejściu kolejne konflikty i pretensje sprawiały, że Wizards mimo dużego potencjału i ogromnego talentu nie potrafili się przebić na Wschodzie.
Wizards zajmują obecnie 11. miejsce na Wschodzie.
O 33-letniego Arizę zabiegali Los Angeles Lakers, z którymi w 2009 roku zdobywał mistrzostwo. Phoenix Suns skorzystali jednak ich zdaniem z lepszej oferty i wysłali skrzydłowego do stolicy.
Dla Arizy to już 15 sezon w NBA. Latem podpisał z Phoenix bardzo wysoki kontrakt – 15 milionów za rok gry. Wcześniej był ważnym ogniwem świetnie grającym w zeszłym sezonie Houston Rockets. Teraz miał pomóc młodym zawodnikom Suns. Nie wyszło i korzystając z okazji wysłano go do innego klubu.
Ciekawe, że Wizards zdecydowali się oddać Kelly’ego Oubre. Został wybrany z 15 numerem Draftu w 2015 roku. Obecny sezon jest jego czwartym w NBA. Rzuca średnio blisko 13 punktów na mecz.
Oubre zarabia jednak niewiele ponad 3 miliony dolarów i władze Wizards musiały uznać, że nie będą w stanie go latem zatrzymać. Już i tak muszą wydawać ogromne kwoty na kontrakty Walla, Beala i Portera.
Ten transfer to dla Wizards także okazja do pozbycia się Austina Riversa. Syn trenera Doca Riversa jeszcze rok temu w Clippers rzucał średnio ponad 15 punktów, teraz ledwie siedem. Złośliwi mówią, że ojciec pomógł mu zarówno przy podpisywaniu kontraktu, jak i specjalnie go promował. Kiedy Austin nie parasola ochronnego jest mu dużo trudniej. Dlatego zapewne Wizards uznali, że nie jest on im potrzebny.
Riversowi po sezonie kończy się kontrakt, ale za obecny otrzyma wysoką gażę – ponad 12,5 miliona dolarów.