Marcin Gortat widzi dla siebie miejsce w NBA jeszcze przez 2-3 lata, ale nie chce składać żadnych deklaracji. Nie ukrywa, że przeprowadzka do Los Angeles i gra dla Clippers, to dla niego nowy, świeży start.
Kilka dni temu cytowaliśmy Marcina Gortata, który przepytywany przez media podczas campu na warszawskim Bemowie opowiadał o szansach Clippers w nowym sezonie i przeprowadzce do Los Angeles.
Marcin Gortat nie ukrywa, że na transfer do Clippers patrzy bardzo pozytywnie, a gra w Staples Center będzie dla niego dużym wyróżnieniem. – Sytuacja, która była w Waszyngtonie nie napawała mnie optymizmem na kolejne lata. Koszykówka w NBA bardzo się zmieniła, jeśli chodzi o grę centrów. Centrzy odgrywają coraz to mniejszą rolę. Transfer do Clippers odświeżył moją sytuację. Odświeżyła też moją głowę, jeśli chodzi o kwestie psychiczne. Nie wiem ile jeszcze będę grał. Będę walczył o swoje. Został mi jeszcze jeden rok kontraktu, a potem zobaczymy. Nie będę składał żadnej deklaracji, bo różnie się może ten nadchodzący sezon potoczyć. Cieszę się, że jestem zdrowy i mam na nowo tę energię, aby walczyć o swoje i walczyć o miejsce w składzie. Teraz w Clippers to dla mnie świeży start jako zawodnika. Koncentruję się na tym, aby być jak najlepiej przygotowanym do sezonu – mówił po jednym z Campów Gortat.
Gortat 17 lutego (urodziny ma tego samego dnia co MichaelJordan) skończył 34 lata. W NBA występuje od sezonu 2007/08, ale wtedy rozegrał tylko sześć spotkań. W sezonach 2008/09 i 2009/10 był zmiennikiem Dwighta Howarda w Orlando Magic. Grał mało, bo po kilkanaście minut. Potem został wytransferowany do Phoenix Suns, gdzie był pierwszym środkowym i spędzał na parkiecie po 30 minut.
Ostatnie pięć lat Polak spędził w Washington Wizards, gdzie z 410 spotkań sezonu zasadniczego zagrał aż w 403 meczach.
Gortat za najbliższy sezon zarobi 13,5 miliona dolarów (przed opodatkowaniem). Do tej pory za 11 lat gry w NBA otrzymał 81,5 miliona dolarów. Za rok będzie tak zwanym wolnym graczem i będzie mógł podpisać umowę z każdą drużyną, która będzie zainteresowana jego pozyskaniem. Gortat nie chce jednak deklarować jak długo jeszcze będzie grał w NBA. Wiele zależy od tego czy dany klub będzie miał pomysł na jego wykorzystanie.
– Pod względem fizycznym myślę, że byłbym jeszcze w stanie grać ze 2-3 lata na dobrym poziomie. Pytanie czy psychicznie jestem na to gotowy? Czy będzie miejsce dla mnie jako zawodnika, jako centra w NBA w dobrym wymiarze czasowym, ponieważ gra po 5-10 minut tak naprawdę mnie już nie interesuje – mówił Gortat.
Nowy środkowy Clippers w życiu prywatnym związany jest z Alicją Bachledą-Curuś, dlatego nawet jeśli nie mówi o tym wprost, to przeprowadzka do Los Angeles jest dla niego bardzo korzystna.
Można też przewidywać, że za rok jako wolny agent będzie starał się pozostać w Los Angeles. Kto wie, jeśli nie wyjdzie z Clippers, to może dołączyłby do Lakers i u boku LeBrona Jamesa walczył o mistrzostwo NBA?
Taki scenariusz możliwy jest dopiero za rok.
Zapytany o koniec kariery w NBA Gortat wydaje się do tego przygotowywać. Wie, że niedługo trafi na sportową emeryturę, ale będzie mógł się zająć tym, co robi od lat, kiedy latem przyjeżdża do Polski.
– Gdzie się widzę po zakończeniu sportowej kariery? Widzę się jako osobę pracującą w fundacji z celami charytatywnymi. Będę mieszkał między Polską, a Stanami Zjednoczonymi, gdzie będę mieszkał w USA, nie wiem. W Polsce na pewno będę mieszkał w Łodzi. Mam bardzo dużo pomysłów na przyszłość, na życie, ale to są rzeczy, które zostawię dla siebie – zakończył Gortat.
Najbliższa okazja do obejrzenia Marcina Gortata na boisku w Polsce już w sobotę 21 lipca w Łodzi przy okazji meczu Gortat Team vs. Wojsko Polskie.
Sprawdź: Bilety na Wielki Mecz Gortat Team vs. Wojsko Polskie
NBA: Marcin Gortat o szansach Clippers i przeprowadzce do Los Angeles