Rozgrywający Washington Wizards John Wall nie może już doczekać się kolejnego starcia z Toronto Raptors. Oprócz samego meczu, chce on ponownie zobaczyć… Drake’a. Jak przyznał sam zawodnik, raper powiedział mu, że Raptors zrobią na Wizards sweep.
Jeszcze zanim Raptors objęli przewagę dwóch wygranych, Wall powiedział swojemu dobremu znajomemu, aby ten pojawił się również na spotkaniach w stolicy USA. Drake nie przyjechał, a seria wyrównała się na po dwa.
– Bardzo chcę go znów zobaczyć – stwierdził Wall zapytany o to, czy nie może się doczekać spotkania z Drakem. – Zaprosiłem go na mecz nr trzy, powiedział, że się pojawi. Stalo się inaczej. Powiedział, że przegramy w czterech meczach. Stwierdził, że ma dla nas specjalną miotłę – kontynuował.
Drake jest globalnym ambasadorem Raptors. Podczas dwóch pierwszych meczów kilkukrotnie zaczepiał zawodników Wizards ze swojego miejsca blisko parkietu. – Moja reakcja jest taka, że zrobiliśmy to, co do nas należało – wygraliśmy dwa mecze na własnym parkiecie. Nasze wyzwiska nie miały podłoża koszykarskiego – chcemy po prostu dobrze się bawić. Jednocześnie jestem tutaj po to, aby wygrać Game 5 i tylko to się liczy – powiedział Wall.
Wall był kluczową postacią Wizards w meczach nr trzy i cztery. Szczególnie dobrze zagrał w ostatnim starciu, kiedy to na pięć minut przed końcem limit fauli przekroczył Bradley Beal. Dla Walla jest to dopiero ósmy mecz po operacji kolana, jaką przeszedł we wcześniejszej fazie sezonu.
– Wiemy co zrobić, żeby odnieść sukces. Potrafimy ich zatrzymać – zakończył Wall. Rozgrywający nie był jedynym zawodnikiem, któremu Drake zaszedł za skórę. Raper nazwał Kelly’ego Oubre Jr. kiepskim. Jednak sam koszykarz nie poczuł się tym urażony: – To mój kolega – stwierdził Oubre. – Spędzamy razem lato w LA, bujając się ulicami. Nie mam do niego żadnego problemu – dodał.
Mecz nr pięć już 26 kwietnia o godzinie 01:00 czasu polskiego.