Zanim Paul George został wytransferowany do Oklahomy, Indiana Pacers miała kilka innych pomysłów. Postanowili więc, że spróbują swoich szans i zaproponowali wymianę Golden State Warriors. Kto miał trafić do Indianapolis w zamian za niskiego skrzydłowego? To byłby prawdziwy transferowy hit.
Paul George na pierwszej konferencji prasowej jako zawodnik Oklahomy City Thunder przyznał, że był bardzo zaskoczony wymianą do drużyny Russella Westbrooka. W transferowych rozmowach pojawiało się wiele drużyn, ale gdy agent zadzwonił z informacjami o przenosinach do Thunder, PG13 spodziewał się usłyszeć zupełnie coś innego. Zawodnik jest mimo wszystko podekscytowany wizją gry u boku MVP. Wychodzi z założenia, że Thunder z takim zestawem są w stanie zagrozić czołówce zachodu.
Jednak Pacers mieli też inny pomysł. Okazuje się, że generalny menadżer ekipy z Indiany – Kevin Pritchard zadzwonił do GM-a Golden State Warriors i przedstawił mu Paula George’a w zamian za… Klaya Thompsona. Myers mimo wszystko nie był szczególnie zainteresowany i podziękował. Rewelacjami podzielił się Adrian Wojnarowski z ESPN. Sam George był świadomy tej propozycji i porównał ją do tego, co w 2011 stało się z Chrisem Paulem, który miał trafić do Los Angeles Lakers, ale weto komisarza Davida Sterna uniemożliwiło sfinalizowanie wymiany.
Przenosiny PG13 do Golden State byłyby naprawdę wielkim wydarzeniem. W Oakland postanowili jednak pozostać lojalni wobec swoich zawodników i utrzymali trzon, takim jakim był w mistrzowskim sezonie drużyny. Kontrakt Klaya wygasa dopiero w 2019. George za rok zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem, jeśli zrezygnuje z opcji. Choć propozycja mogła się wydać Warriors intrygująca, ostatecznie ekipa mistrzów postanowiła odmówić. – Cieszę się, że mogę połączyć siły z takim wyjątkowym talentem [Westbrook] i walczyć z nim o mistrzostwo – stwierdził George.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET