Wszystko wskazuje na to, że już niedługo do gry wróci De’Anthony Melton, który od ponad roku nie pojawił się na parkietach NBA. Na jego powrót mocno czekają przede wszystkim fani Golden State Warriors, którzy liczą, że 27-latek będzie odgrywał ważną rolę w rotacji kalifornijskiej drużyny.
4 grudnia ubiegłego roku De’Anthony Melton przeszedł operację kolana. Powodem było zerwane więzadło. Obrońca zdążył rozegrać tylko sześć meczów dla Golden State Warriors, do których trafił latem 2024 roku. Wydawało się, że będzie dla kalifornijskiej ekipy poważnym wzmocnieniem. Zresztą zaczął to już pokazywać na boisku. Przed urazem awansował nawet do pierwszej piątki i był dla Wojowników naprawdę solidnym wsparciem. Niestety doznał poważnej kontuzji i jego sezon się skończył.
W październiku tego roku Melton ponownie związał się z Warriors kontraktem, podpisując umowę na dwa lata z opcją zespołu na rozgrywki 2026-27. Tym samym dostanie on szansę, żeby się pokazać, a gdyby dobrze mu poszło, to latem przyszłego roku będzie mógł poszukać większych pieniędzy. Teraz okazuje się, że 27-latek jest już coraz bliżej powrotu. Warriors ogłosili, że może to nastąpić w kolejnym tygodniu:
– Melton nieustannie wykonuje dobry progres ze swoją rehabilitacją. W ostatnich dniach w pełni uczestniczył w treningach. Spodziewamy się, że może wrócić do gry w trakcie trzymeczowej serii wyjazdowe w przyszłym tygodniu – czytamy.
Melton w sześciu rozegranych dla Warriors spotkaniach w ubiegłym sezonie notował średnio 10,3 punktu oraz 3,3 zbiórki, 2,8 asysty i 1,2 przechwytu w nieco ponad 20 minut na mecz. Od razu po powrocie pewnie nie wskoczy na solidny poziom, ale Warriors mocno liczą, że wspomoże on rotację obwodową i da impuls, którego przynajmniej na początku tych rozgrywek nieco w San Francisco brakuje.
Wojownicy w tej chwili z bilansem 11 zwycięstw i 10 porażek zajmują ósme miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Drużyna trenera Steve’a Kerra wygrała jednak tylko dwa z ostatnich sześciu meczów, a przed nią spore wyzwanie, bo w środę nad ranem zmierzą się u siebie z Oklahoma City Thunder, by następnie rozegrać trzy kolejne mecze na wyjeździe – w Filadelfii, Cleveland oraz Chicago.
Wspieraj PROBASKET
