Takie wieści są zawsze trudne w przetrawieniu i nie sposób wyobrazić sobie, przez co przechodzą najbliżsi osób bezpośrednio uwikłanych w tego typu sytuacje. W czwartkowy wieczór Shams Charania poinformował, że syn Gilberta Arenasa — Alijah — brał udział w poważnym wypadku samochodowym i musiał zostać wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Nieco ponad miesiąc temu Alijah Arenas — syn Gilberta Arenasa, który w przeszłości reprezentował barwy m.in. Golden State Warriors i Washington Wizards — skończył 18 lat i przygotowywał się do zakończenia licealnej kariery. Młody obrońca miał wkrótce kontynuować walkę o miejsce w NBA na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, gdzie jeszcze w zeszłym sezonie występowali jeszcze m.in. Bronny James czy Isaiah Collier.
Niestety, w czwartkowy wieczór zza oceanu dotarły do nas przerażające wieści. Shams Charania z ESPN oraz TMZ poinformowali, że Tesla zawodnika została „zmiażdżona” na poboczu drogi w Los Angeles, co potwierdzić mieli świadkowie. Służby medyczne pojawiły się na miejscu o godzinie 04:55 czasu lokalnego. Samochód stał wówczas w płomieniach.
TMZ sugeruje, że osoby wzywające służby informowali początkowo o „uwięzionym pacjencie”, choć po dotarciu na miejsce Alijah był już poza pojazdem. Na ten moment nie wiadomo, czy w wypadku brali udział również inni uczestnicy ruchu drogowego. Syn Gilberta Arenasa musiał zostać ostatecznie wprowadzonym w stan śpiączki farmakologicznej.
Alijah jak dotąd świetnie radził sobie na koszykarskich parkietach i był jednym z „pięciogwiazdowych” kandydatów do gry w akademickiej lidze NCAA. Kilka tygodni temu wystąpił w prestiżowym spotkaniu McDonald’s All-American, ale na ten moment sport schodzi jednak na dalszy plan. Mamy nadzieję na happy-end i czekamy na dobre wieści z Kalifornii.
Wspieraj PROBASKET
