Kawhi Leonard wciąż pozostaje poza grą. 33-latek nie zagrał w ani jednym spotkaniu tego sezonu. Według ostatnich informacji podanych przez szkoleniowca Los Angeles Clippers gracz robi postępy i coraz bardziej przybliża się do powrotu na ligowe parkiety.
Od ostatniego meczu skrzydłowego na parkietach NBA minęło już ponad 7 miesięcy. Leonard po raz ostatni wystąpił 27 kwietnia w meczu fazy play-off przeciwko Dallas Mavericks. Latem zawodnik przeszedł zabieg kolana, który spowodował zmniejszenie obrzęku i stanu zapalnego, ale znacząco wydłużył okres regeneracji i przesunął termin powrotu do gry. W okresie meczów przedsezonowych Los Angeles Clippers wycofali swojego zawodnika, który kontynuował rehabilitację. Od tamtego czasu w mediach nie pojawiały się żadne nowe informacje na temat dwukrotnego mistrza ligi.
Po ostatnim spotkaniu zespołu, szkoleniowiec Tyronn Lue został zapytany o stan zdrowia swojego gracza. 47-latek twierdzi, że Leonard robi postępy i jest coraz bliżej powrotu.
– Robi regularne postępy. Pojawia się na boisku, wykonuje niektóre ćwiczenia, coraz lepiej radzi sobie w różnych elementach. Dokładnie monitorujemy całą sytuację, aby mieć pewność, że to, co robi, jest dobre, wszystko dokładnie sprawdzamy, zanim wydamy zgodę na wejście na wyższe obciążenia. Nasz personel medyczny wykonuje ciężką pracę, żeby Kawhi wrócił najszybciej jak to możliwe, będąc jednocześnie w 100% gotowym do gry – zakończył szkoleniowiec.
Z tego komunikatu nie wynika dokładnie, kiedy możemy spodziewać się go ponownie na parkiecie, ale widać światełko w tunelu a treningi na boisku to z pewnością dobry znak i krok w kierunku coraz większych obciążeń treningowych, niezbędnych do odbycia przed ostatecznym powrotem do gry.
Leonard w ubiegłym sezonie regularnym zagrał w 68 spotkaniach, notując bardzo dobre liczby, na które składały się 23,7 punktu, 6,1 zbiórki, 3,6 asysty, 1,6 przechwytu trafiając jednocześnie 53% z gry i 42% zza łuku.
Pod nieobecność swojego najbardziej utytułowanego zawodnika Clippers radzą sobie całkiem nieźle. Zespół z Miasta Aniołów ma bilans 12-9 i zajmuje obecnie 8. miejsce na Zachodzie. O sile drużyny stanowią James Harden, Norman Powell i Ivica Zubac, którzy bardzo dobrze rozumieją się na parkiecie i dyrygują grą w wielu spotkaniach.
Minonej nocy Harden i spółka ulegli Minneosta Timberwolves, czym skomplikowali sobie kwestię ewentualnego wyjścia z grupy, w ramach Emirates NBA Cup. Przed podopiecznymi Tyronna Lue seria czterech meczów we własnej hali. Clippers zagrają kolejno z Denver Nuggets, Portland Trail Blazers, Minnesota Timberwolves i Houston Rockets.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!