NBA: Wolves gotowi oddać swoją gwiazdę. Kluczem może okazać się… Lowry?

Pomimo pozyskania latem Rudy’ego Goberta w Minneapolis nie mają dobrych humorów na półmetku sezonu. Wolves wcale nie wyglądają lepiej, niż w poprzednim sezonie, a na dodatek nad klubem cały czas wisi niepewna przyszłość D’Angelo Russella, któremu po zakończeniu rozgrywek kończy się kontrakt. Wciąż słychać więc o plotkach transferowych z jego udziałem, a najgłośniej mówi się o zamianie Russella na Kyle’a Lowry’ego z Miami Heat.

Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że D’Angelo Russell przez lata będzie jednym z fundamentów Minnesota Timberwolves. Rozgrywający z każdym kolejnym sezonem w barwach Wilków zawodzi jednak coraz mocniej i wszystko wskazuje na to, że jego przygoda z klubem niedługo się zakończy. Russell i Wolves przed startem rozgrywek nie dogadali się bowiem w sprawie przedłużenia kontraktu, a to oznacza, że 26-latek latem wejdzie na rynek wolnych agentów.

Timberwolves zdaje się już wcześniej przygotowywali się na taką ewentualność, bo według informacji Jake’a Fischera próbowali ubiegłego lata pozyskać Dejounte Murraya, który na ich liście życzeń zajmował ponoć wyższe miejsce niż Rudy Gobert. Mogłoby to wskazywać, że Wilki są otwarte na rozstanie z Russellem, tym bardziej w obliczu przeciętnych wyników w trwającym sezonie NBA. Sam zawodnik przyznaje zresztą, że jest „świadomy” plotek transferowych na swój temat.

Tymczasem już kilka tygodni temu Brian Windhorst proponował wymianę, w której ramach Russell miałby trafić do Miami Heat w zamian za Kyle’a Lowry’ego, którego wysoki kontrakt kończy się dopiero po przyszłym sezonie. Heat aktywnie szukają zresztą nowego domu dla doświadczonego rozgrywającego, chcąc w ten sposób zaoszczędzić miliony dolarów na podatku. Wśród zainteresowanych Lowrym klubów wymienia się też m.in. Los Angeles Lakers.

Wolves tymczasem mogą też spróbować zwrócić się do zespołów, które szukają wzmocnień na obwodzie. Chodzi tutaj na przykład o takie zespoły jak Los Angeles Clippers czy Phoenix Suns, dla których taki transfer mógłby być próbą odwrócenia przeciętnych na razie rozgrywek. Szczególnie ta druga opcja wydaje się bardzo interesująca w przypadku Russella, gdyż Słońca już kilka lat temu miały interesować się jego pozyskaniem. Co więcej, D’Angelo to dobry przyjaciel Devina Bookera.

Dla Suns pozyskanie Russella może okazać się jednak wcale nie tak proste ze względu na jego wysoki kontrakt. Z pewnością monitorują sytuację, tym bardziej że w ostatnim czasie zmagają się z prawdziwą plagą kontuzji. Rozgrywający Wolves mógłby też okazać się dobrym kandydatem na następcę Chrisa Paula, który nieuchronnie zbliża się do emerytury. W trwającym sezonie Russell wystąpił jak do tej pory w 39 spotkaniach, notując średnio 17.2 punktów oraz 6.4 asyst na mecz przy 46-procentowej skuteczności rzutów z gry.